W 2012 r. linie lotnicze obsługujące loty z i do UE będą musiały kupić na unijnym rynku handlu emisjami (ETS) ok. 15 proc. pozwoleń na emisję CO2, resztę dostaną za darmo. KE wyliczyła, że bilety na trasach transatlantyckich mogą podrożeć od 2 do 12 euro.

"Międzynarodowe lotnictwo to sektor, w którym emisje gazów cieplarnianych rosną bardzo szybko. Obecnie stanowią one ok. 3 proc. wszystkich emisji" - powiedział w poniedziałek szef dyrekcji ds. klimatu w KE Jos Delbeke. Lotnictwo zostanie włączone do ETS od początku przyszłego roku. W poniedziałek Komisja Europejska ogłosiła tzw. benchmarki, na podstawie których kraje UE będą przyznawały operatorom lotniczym lądującym lub startującym z ich portów darmowe pozwolenia na emisję CO2 od 2012 r.

Delbeke ocenił, że wyznaczone przez KE benchmarki są "dosyć łaskawe, ponieważ w 2012 roku linie lotnicze otrzymają za darmo pozwolenia na 85 procent średnich emisji". Od 2013 r. do 2020 r. przewoźnicy mają otrzymać za darmo ok. 82 proc. potrzebnych pozwoleń. "Gdybyśmy przeliczyli to według obecnej ceny rynkowej, wyszłoby, że linie lotnicze dostaną do 2020 roku w ramach darmowej alokacji pozwoleń do 20 mld euro" - dodał.

Oznacza to jednak, że 15 proc. pozwoleń na emisję operatorzy samolotów startujących lub lądujących w UE, a także obsługujących trasy pomiędzy unijnymi portami, będą musieli kupić na rynku ETS. "Wpływ tego na ceny biletów dla klientów będzie zależał od tego, w jakim stopniu linie lotnicze będą +przerzucać+ cenę pozwoleń na klientów oraz od długości trasy. Obliczyliśmy w przybliżeniu, że wpływ ten może wynieść pomiędzy 2 a 12 euro (w jedną stronę - PAP), jeśli wybierzemy się na rejs transatlantycki" - oszacował ekspert KE.

Jak uściślił, maksymalna podwyżka może mieć miejsce, gdy linie lotnicze będą przerzucać na klientów koszt wszystkich pozwoleń na emisję, nawet tych, które otrzymali za darmo. KE obserwuje takie praktyki obecnie w przypadku elektrowni, które uzasadniają to kosztownymi inwestycjami zmniejszającymi emisje. "Dlatego stworzyliśmy fundusz dla linii lotniczych, z którego będą mogły finansować modernizację floty" - podkreślił Delbeke.

Reklama

Do funduszu dostępnego dla nowych linii oraz tych, których siatka połączeń w UE będzie szybko rosła (np. przewoźnicy z krajów rozwijających się) ma trafiać od 2013 do 2020 r. 3 proc. pozwoleń na emisję w lotnictwie. KE ma nadzieję, że ustrzeże to klientów przed nadmiernymi nadwyżkami cen biletów.

W ciągu trzech miesięcy od poniedziałkowej decyzji KE o benchamrkach dla lotnictwa państwa członkowskie będą musiały "rozpisać" ogólne benchmarki KE na przydziały darmowych pozwoleń dla poszczególnych operatorów na swoim terenie.

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych ruszył 1 stycznia 2005 r. Początkowo obejmował on wyłącznie naziemne instalacje przemysłowe. Począwszy od 2012 r. do ETS będzie włączona także działalność operatorów eksploatujących samoloty obsługujące loty przylatujące do i odlatujące z portów lotniczych Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Przepisy obejmują 27 państw członkowskich UE, a także Norwegię, Islandię i Liechtenstein.

>>> Zobacz też: Lotnicza rewolucja: tanie linie odlatują z Polski