Parkiety Starego Kontynentu ostro wybiły w górę, rodzimy WIG20 także nie pozostawał w tyle. Samo liczenie na powołanie nowego funduszu stabilizacyjnego okazało się świetnym pretekstem do dużego odbicia na rynkach, choć szczegóły tego planu nie są jeszcze znane, twierdzą analitycy.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 2,02 proc. i wyniósł 5.192,39 pkt., francuski indeks CAC 40 wzrósł o 2,39 proc. i wyniósł 2.927,68 pkt., indeks DAX wzrósł o 2,87 proc. i wyniósł 5.499,06 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2183,28 pkt., co oznacza wzrost o 3,22 proc.

„Ceny akcji silnie zwyżkują. Samo liczenie na powołanie nowego funduszu stabilizacyjnego jest dobrym pretekstem dla odbicia wyprzedanych rynków, ale być może inwestorzy liczą także, że ewentualna upadłość Grecji wymusi wreszcie szereg konkretnych działań i decyzji na decydentach. Decyzja w sprawie wypłaty kolejnych 8 mld EUR ma zapaść już 3 października” – tłumaczy Emil Szweda z Noble Securities.

Jak dodaje analityk, w Europie zapewne rozpoczniemy dzień od silnych zwyżek, GPW powinna wziąć udział w tej tendencji, choć wzorem poprzednich dni, możemy pozostać nieco w tyle wydarzeń na Zachodzie, nawet jeśli nasz system bankowy prezentuje się przy francuskim czy niemieckim znacznie lepiej. Później wpływ na przebieg notowań będą miały rozmowy Angeli Merkel z greckim premierem, oraz konferencja greckiego ministra finansów (11:00). Jeśli chodzi o dane - nigdy nie wiadomo, czy nie wrócą w orbitę zainteresowań inwestorów, to indeks nastrojów niemieckich konsumentów był wyższy niż oczekiwano. Kolejne istotne informacje napłyną już z USA - indeks cen domów (15:00), indeks zaufania konsumentów (16:00) i indeks Fed z Richmond (16:00).

Reklama