Obecnie notowania na rynkach finansowych przebiegają pod dyktando wieści napływających z Europy. Dzisiaj dominowały lepsze nastroje, jako że rynek oczekuje, iż decyzje o nowych działaniach w walce z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro zapadną już wkrótce.

Informacje o dokapitalizowaniu europejskich banków i zwiększeniu wartości środków EFSF zachęciły inwestorów do zakupu aktywów postrzeganych jako bardziej ryzykowne. Indeks dolarowy tracił po południu ponad 0,5 proc., za to główne parkiety europejskie były na plusie, już drugi dzień z rzędu. Wzrosty francuskiego CAC40 oraz niemieckiego DAX przekraczały 4 proc. Frankfurcki indeks blue chipów przebijał tym samym linię trendu spadkowego przebiegającą w okolicach 5500 punktów. Kurs EUR/USD sforsował natomiast poziom oporu 1,36 i po południu dochodził do poziomu 1,3655. Na fali poprawy sentymentu rynkowego i osłabienia dolara zyskiwały też surowce. Ceny złota, które po silnej przecenie z ostatnich dni wydają się teraz bardzo atrakcyjne, odnotowały 2 proc. wzrost. Rosły też ceny ropy i miedzi, która w dostawie trzymiesięcznej na LME kosztowała 7620 dolarów za tonę, co oznacza prawie 5 proc. wzrost w porównaniu do poziomów z poniedziałku.

Na dzisiejszej aukcji długu, Hiszpania i Włochy uplasowały łącznie niemal 18 miliardów euro, wprawdzie przy podwyższonej w stosunku do poprzednich przetargów rentowności, ale również silniejszym popycie. Po aukcji nasiliły się spadki na rynku CDS, mocniej zniżkowały rentowności długu, zawężeniu uległ także spread pomiędzy dochodowością 10-letnich obligacji hiszpańskich i włoskich, a niemieckich. O godz. 16:00 poznaliśmy wartość amerykańskiego indeksu Conference Board, który we wrześniu wyniósł 45,4 pkt. Jest to wynik lepszy niż w sierpniu (po rewizji 45,2 pkt.), ale gorszy od oczekiwań rynku i nadal utrzymujący się w okolicach dwuletnich minimów. Słabe nastroje konsumentów są pochodną złego stanu kluczowego rynku pracy jak i chronicznej słabości rynku nieruchomości oraz silnych spadków na giełdach.

Rząd przestawił projekt budżetu na 2012 rok

W Polsce rząd przedstawił projekt ustawy budżetowej na przyszły rok. Zakładany jest deficyt w wysokości 35 miliardów złotych przy dynamice PKB na poziomie 4 proc. i inflacji na poziomie 2,8 proc. Projekt musi trafić do sejmu do końca września, ale zatwierdzać go będzie już parlament wyłoniony w jesiennych wyborach. Minister finansów, Jacek Rostowski poinformował też, że w strategii zarządzania długiem kurs EUR/PLN pod koniec 2011 roku powinien oscylować wokół poziomu 4,35. W obliczu poprawy nastrojów na rynkach finansowych, polska waluta umacniała się do dolara, za którego po południu płacono 3,2170. Kurs EUR/PLN sforsował poziom 4,40, wokół którego poruszał się w pierwszej połowie dnia i ustanawiał dzienne minimum w okolicach 4,36. Przebicie tego poziomu byłoby dalszym sygnałem do aprecjacji krajowej waluty.

Reklama