Były minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin oświadczył we wtorek, że podał się do dymisji z powodu ryzykownej polityki budżetowej i że odejść chciał już w lutym, lecz premier nie przyjął jego dymisji. Decyzję o swym ustąpieniu nazwał "wyważoną i przemyślaną".

W oświadczeniu, które publikuje we wtorek agencja ITAR-TASS, Kudrin zaprzeczył spekulacjom na temat objęcia przywództwa w partii Słuszna Sprawa.

Kudrin pisze, że w ciągu kilku miesięcy, nie bacząc na jego liczne zastrzeżenia, w tym także wyrażane publicznie, w dziedzinie polityki budżetowej podejmowano decyzje, które niewątpliwie zwiększają ryzyko dla wykonania budżetu. "A ryzyka budżetowe związane przede wszystkim z zawyżonymi zobowiązaniami w sektorze obronnym i sferze socjalnej nieuchronnie by się rozprzestrzeniły na całą gospodarkę narodową" - dodał Kudrin. Zaznaczył, że już w lutym omawiał chęć ustąpienia z szefem rządu, lecz wówczas dymisję uznano za niewskazaną, w tym z racji zbliżających się wyborów. Kudrin podkreślił, że jego udziału w, jak to nazwał, "przyszłej konfiguracji władzy wykonawczej FR nie omawiano".

"24 września określono strukturę władzy w naszym kraju na długą perspektywę. I ja określiłem swe stanowisko" - napisał Kudrin.

Podkreślił, że dla niego nigdy nie istniała możliwość stanięcia na czele partii Słuszna Sprawa. "Nie widziałem dla siebie perspektywy udziału w sztucznym projekcie, który w rzeczywistości dyskredytuje idee liberalnej demokracji" - oświadczył.

Reklama

Kudrin podziękował wszystkim, którzy wyrażają dla niego poparcie.

Wyraził także wdzięczność wszystkim tym, za sprawą których w ciągu dwóch dni nabrał, jak to określił, "nieocenionego doświadczenia politycznego i życiowego".

Kudrin podał się do dymisji w poniedziałek, mówiąc, że nie chce pracować w przyszłym rządzie Dmitrija Miedwiediewa. Miedwiediew zaproponował w sobotę, aby premier Władimir Putin kandydował w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Ten z kolei wystąpił z inicjatywą, by po przyszłorocznych wyborach Miedwiediew stanął na czele nowego rządu.