Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,90 proc. i wyniósł 5.150,32 pkt., francuski indeks CAC 40 spadł o 0,95 proc. i wyniósł 2.998,81 pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 1,32 proc. i wyniósł 5.564,92 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2197,94 pkt., co oznacza wzrost o 0,42 proc.

„W Europie coraz liczniej prezentowane są głosy wskazujące na zbyt wolno powstający plan ratunku dla eurolandu, na zbyt małą świadomość polityków dotyczącą skali zagrożeń. Decyzja Bundestagu została przyjęta tylko jako krok w dobrym kierunku, a nie za rozwiązanie problemu. Tym samym cześć analityków wskazuje, że optymizm inwestorów widoczny na rynkach od początku tygodnia, był nieco na wyrost. Mimo to, sądzę że ostatni dzień kwartału nie przyniesie wyraźnego pogorszenia nastrojów w Europie, na co czas przyjdzie ewentualnie w następnym tygodniu, kiedy znanych będzie więcej szczegółów dotyczących wypłaty kolejnej transzy pomocy dla Grecji, lub jej wstrzymania” – tłumaczy Emil Szweda z Noble Securities.

Jak dodaje analityk, na windows dressing także nie można liczyć - nie w sytuacji, w której CAC stracił w III kwartale 24 proc., DAX 23,5 proc., a FTSE 12,6 proc. Tych strat nie da się ukryć przed klientami funduszy inwestycyjnych.

Reklama

„Względny spokój na rynkach mogą zakłócić dzisiejsze publikacje - sprzedaż detaliczna w Niemczech i wydatki konsumentów we Francji znane będą jeszcze przed dzwonkiem, o 14:30 poznamy z kolei dynamikę wydatków i dochodów Amerykanów, o 15:45 indeks Fed z regionu Chicago, a 10 minut później indeks zaufania konsumentów mierzony przez Uniwersytet Michigan” – zapowiada Szweda.