Polska chce, by impas w sprawie pomocy żywnościowej dla biednych spróbowali przełamać przywódcy państw na szczycie UE 17-18 października - poinformowały PAP źródła z polskiej prezydencji.

W poniedziałek tematem zajmą się ministrowie ds. pracy i polityki społecznej; wcześniej nie porozumieli się w tej sprawie ministrowie rolnictwa.

Chodzi o utrzymanie w przyszłym roku puli na pomoc żywnościową dla najuboższych w UE w wysokości 480 mln euro. Na skutek wyroku Trybunału UE oraz oporów 6 krajów UE (głównie płatników) jest ryzyko, że pomoc ta zostanie drastycznie zmniejszona, do 113 mln euro.

Program pomocy żywnościowej realizowany jest w UE od 2007 roku, do tej pory na żywność dla najuboższych kierowane było rocznie ok. 300-400 mln euro (z puli na Wspólną Politykę Rolną); budżet programu co roku muszą zatwierdzić kraje UE.

20 września rozmowy w sprawie pomocy zablokowali ministrowie rolnictwa z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Czech, Szwecji, Holandii i Danii, argumentując, że pomocą socjalną nie powinna zajmować się Bruksela, tylko poszczególne kraje w ramach swoich budżetów. Na wniosek m.in. Francji (do której mieszkańców trafia ok. jednej siódmej pomocy) i Słowenii przyszłością programu zajmą się w poniedziałek ministrowie ds. społecznych z krajów UE.

Reklama

"Chcemy spróbować złamać blokującą mniejszość przed kolejnym spotkaniem ministrów rolnictwa 28 października. Niezrozumiałe jest czterokrotne zmniejszenie pomocy w czasie kryzysu. Trzeba znaleźć środki np. z funduszy spójności" - powiedziały PAP źródła francuskie. Do tej pory program był realizowany ze środków polityki rolnej.

Polski minister rolnictwa Marek Sawicki podkreślał niedawno, że brak zgody ministrów doprowadzi do wygaśnięcia programu w 2013 roku, zanim wejdzie w życie nowy wieloletni budżet UE w latach 2014-2020. Zapowiedział, że wyśle list do przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya z prośbą o wpisanie kwestii pomocy dla najuboższych do kalendarza obrad najbliższego szczytu.

Szacuje się, że aż 43 miliony ludzi w UE jest zagrożonych niedostatkiem żywności, co - zgodnie z definicją WHO - oznacza, że nie stać ich na posiłek zawierający mięso, kurczaka lub rybę co drugi dzień. W 2009 r. z ponad 440 tys. ton żywności skorzystało 18 mln osób. Udział w programie jest dobrowolny (dotychczas uczestniczyło w nim ok. 20 krajów, w tym Polska), ale wymaga dofinansowania krajowego w wysokości ok. 25 proc. Początkowo celem programu było rozdzielanie nadwyżek produktów rolnych z tzw. zapasów interwencyjnych. Potem pozwolono krajom dokupować niektóre produkty na wolnym rynku. Temu właśnie sprzeciwił się Trybunał UE.