Na początku tygodnia przedstawiono pomysł aby Europejski Fundusz Stabilności Finansowej zyskał na znaczeniu, a jego wartość szacowana na ok. 440 mld euro stała się zabezpieczeniem dla pożyczek z Europejskiego Banku Centralnego. Ta informacja w zestawieniu z planem zmniejszającym zadłużenie Greków o połowę wywołała pierwszą w tym tygodniu pozytywną reakcję na rynku walutowym. W kolejnych dniach pojawiały się co raz to nowe wiadomości fundamentalne wpływające na notowania wspólnej waluty. Wtorkowy optymizm został podtrzymany po zatwierdzeniu reformy Greków nad podwyższonym podatkiem od nieruchomości – był to również pierwszy krok Aten w kierunku kolejnej transzy pomocowej i tym samym spełnieniem jednego z wielu postanowień lipcowych. Druga połowa tygodnia przyniosła zatwierdzenie „sześciopaku” czyli pakietu pięciu ustaw i jednej dyrektywy zakładających zaostrzenie polityki monetarnej w strefie euro oraz integrację europejską, a z kolei wczoraj odbyło się głosowanie nad planem wzmacniającym EFSF, który dodatkowo umożliwi kupno obligacji zadłużonych państw i jednoczesne udzielanie pożyczek tym najbardziej zadłużonym. To wystarczyło aby euro zyskało na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego i dzisiaj para EURUSD o godzinie 16.05 notuje 1.3442. Początek tygodnia rozpoczęła od poziomu 1.3519, a dzisiejsze minimum wynosi 1.3423 i jego przebicie otworzyłoby drogę w kierunku poniedziałkowego dołka 1.3361.

Ponadto Japonia zapowiedziała swoją pomoc wspólnocie europejskiej aby uniknąć czarnego scenariusza jakim bez wątpienia jest rozpad strefy euro. Kraj kwitnącej wiśni boi się następstw takiej przyszłości, która oznaczałaby silną aprecjację jena japońskiego, a co za tym idzie zachwianie koniunktury gospodarczej choćby z tytułu eksportu. Dzisiaj para EURJPY o godzinie 16.15 odnotowuje wartość 103.37. Tak więc kurs tej pary walutowej ciągle znajduje się w rejonie najniższych od 10 lat poziomów. Dolne ekstremum odnotowane w piątek wynosi 103.02, a więc tuż powyżej psychologicznego poziomu 103.00.
Polski złoty dzisiaj pozostaje w lekkiej przed weekendowej można powiedzieć konsolidacji. Jednak nie jest to dobry koniec tygodnia krajowej waluty, która oddała wypracowane w pierwszych dniach zyski względem ważniejszych walut na świecie. Para EURPLN o godzinie 16.20 notuje 4.4239 – kończąc wczorajszy dzień na poziomie 4.4279. Para CHFPLN z kolei o tej samej porze osiągnęła wartość 3.6342 i wczorajszą sesję zakończyła na poziomie 3.6301, a więc na pograniczu psychologicznego poziomu 3.6300.

W przyszłym tygodniu publikacja kolejnych danych makroekonomicznych z których najbardziej istotnymi zapowiadają się być decyzje w sprawie stóp procentowych dla Wlk. Brytanii, Europejskiego Banku Centralnego dla strefy euro oraz stopa bezrobocia i zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym dla USA.