Poseł Paweł Poncyljusz pytał Pawlaka, czy przez następne cztery lata ceny energii elektrycznej wzrosną o kolejne 40 proc. Jego zdaniem, właśnie tyle wzrosły ceny prądu dla przeciętnego obywatela i gospodarstwa domowego w ciągu ostatnich czterech lat.

"Ceny energii w Polsce będą na znacznie niższym poziomie niż w innych krajach, dlatego że bazujemy na własnych, polskich surowcach energetycznych" - zadeklarował wicepremier.

Pawlak powiedział, że są obszary, w których działania rządu, czy parlamentu są utrudnione, bo ceny energii w dużym stopniu są pochodną tego, co się dzieje na rynkach światowych.

Dodał, że dziś cena ropy na rynku europejskim przekracza 100 dol. za baryłkę, a za tym idą ceny innych surowców energetycznych. "Jeśli chodzi o energię elektryczną, to ona i tak zdrożała znacznie niżej, niż wzrosły koszty paliw płynnych, benzyny, czy także gazu, który jest zależny od cen i notowań ropy naftowej" - powiedział.

Reklama

Zapewnił, że Polska jest krajem bardzo bezpiecznym energetycznie i dzięki temu ceny energii elektrycznej mogą być utrzymywane na obecnym poziomie i "nie będą rosły tak szybko, jak w ciągu tych lat, kiedy był kryzys".