Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe zaapelował w czwartek, by Europejski Bank Centralny "odgrywał zasadniczą rolę" w ratowaniu strefy euro. Deklaracja padła na kilka godzin przed miniszczytem francusko-niemiecko-włoskim w Strasburgu.

"Mamy w dalszym ciągu solidne fundamenty. To, co nie działa, to zaufanie, które trzeba przywrócić. Sądzę, i mam nadzieję, że refleksja na ten temat się pojawi, że EBC powinien odgrywać zasadniczą rolę dla przywrócenia zaufania" - oświadczył Juppe w publicznym radiu France Inter.

>>> czytaj też: Włochy weszły na „drogę bez powrotu”. Restrukturyzacja długu już w 2012 r.?

Pytany o problemy Niemiec ze sprzedażą 10-letnich obligacji, za które zamierzały uzyskać 6 mld euro, szef francuskiej dyplomacji ocenił, że kryzys "uderzył we wszystkie gospodarki, nawet te najbardziej solidne".

>>> Polecamy: Eurokasyno, czyli jak europejscy hazardziści grają systemem

Reklama

Interwencja EBC na rynku długu, za którą opowiada się Francja, jest głównym punktem spornym z Niemcami, które z kolei domagają się rewizji europejskich traktatów w celu wzmocnienia dyscypliny budżetowej krajów członkowskich.

"Francja nigdy nie była przeciwko rewizji traktatów, ale ona zabiera czas - zaznaczył Juppe. - Potrzeba działań natychmiastowych".

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy spotyka się w czwartek w Strasburgu z niemiecką kanclerz Angelą Merkel i nowym premierem Włoch Mario Montim. Tematem miniszczytu będzie kryzys zadłużeniowy.