Tusk podkreślił, że jesteśmy na kilka dni przed rozstrzygającym spotkaniem Rady Europejskiej. "Decyzje lub - nie daj, Boże - ich brak, mogą rozstrzygnąć o przyszłości kontynentu" - ostrzegał szef rządu.

>>> Zobacz też ciąg dalszy wystąpienia premiera

Premier cytował prasę, która podkreśla, że kryzys może doprowadzić nawet do konfliktów i końca całej północno-zachodniej cywilizacji. "Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma już czasu na dalsze zwlekanie" - stwierdził Tusk.

Jeśli strefa euro się rozpadnie, nasze starania mogą być zaprzepaszczone

Reklama

Jeśli Europa nie znajdzie w sobie siły, aby przerwać "łańcuch pozornych działań i bezczynności" oraz zapobiec rozpadowi strefy euro, starania Polaków o dobry stan gospodarki mogą zostać zaprzepaszczone.

"To, czego doświadczamy w ostatnich trzech latach - starania Polaków o to, żeby gospodarka Polski była w dobrej kondycji, żeby finanse publiczne Polski były w dobrej kondycji przynoszą efekt, który może zostać zaprzepaszczony, jeśli Europa nie znajdzie w sobie wystarczająco dużo siły, aby zapobiec rozpadowi strefy euro, jeśli Europa nie znajdzie wystarczająco dużo siły, aby przerwać ten łańcuch pozornych działań i bezczynności maskowanej setkami spotkań na najwyższym i na średnim szczeblu, które nie przynoszą żadnego zadowalającego rozwiązania" - powiedział Tusk na konferencji prasowej.

Polska podejmie wysiłki na rzecz ratowania strefy euro

Premier Donald Tusk zadeklarował w czwartek, że Polska podejmie wysiłki na rzecz ratowania strefy euro. Podkreślił, że nasz kraj, tak jak inne europejskie państwa, jest zależny od tego, co się stanie w tej strefie.

>>> Czytaj też: Merkozy szykuje "europrzewrót", chce wciągnąć Polskę do swojego paktu

Tusk zapowiedział na konferencji prasowej, że w ciągu najbliższych godzin i kilku dni Polska będzie przekonywać do planu działań związanego ze zbliżającym się posiedzeniem Rady Europejskiej i tym, co się będzie działo po unijnym szczycie.
Premier podkreślił, że Polska chce się aktywnie włączyć w ratowanie strefy euro, nie dlatego, że przecenia swoje możliwości, ale dlatego, że "wiemy z całą pewnością i przenikliwością", iż Polska, podobnie jak wszystkie kraje europejskie, jest zależna od tego, co stanie się w strefie euro.