Chińscy przedstawiciele władzy lokalnej dostali wyraźne instrukcje od centrali: mają zwalczyć symptomy niepokojów społecznych, które mogą przyjść w czasie spowolnienia gospodarczego. Chiny boją się rewolucji?

Pekin odsłonił swoje obawy o to, że spadek wzrostu gospodarczego może doprowadzić do zamieszek społecznych a szef chińskiego resortu bezpieczeństwa zaczął naciskać na lokalnych przedstawicieli władzy, aby zaczęli przygotowywać się na „negatywne skutki”, jakie niesie za sobą gospodarka rynkowa.

Zhu Yongkang, członek biura politycznego, powiedział prowincjałom, że muszą opracować lepsze metody „zarządzania społecznego” – to eufemizm, który może zawierać w sobie wszystko, od zwiększonej cenzury w Internecie i strategii utrzymywania kontroli nad brutalnymi zamieszkami, które coraz częściej wybuchają w Państwie Środka, aż po zwiększenie siatki bezpieczeństwa.

>>> Czytaj też: Bill Gates współpracuje z Chinami przy nowej generacji reaktora jądrowego

“To dla nas niecierpiąca zwłoki kwestia, aby zastanowić się nad ugruntowaniem systemu zarządzania społecznego (social management – przyp.), ale takiego który uwzględnią chińską specyfiką i będzie pasować do socjalistycznej gospodarki rynkowej”, powiedział podczas seminarium. „Przede wszystkim dlatego, że będziemy musieli się teraz zmierzyć z negatywnymi skutkami gospodarki rynkowej, a wciąż nie stworzyliśmy spójnego mechanizmu zarządzania społecznego”. Polityk wezwał też lokalną władzę do ograniczenia wydatków na „puste i próżne” projekty, które mogą wzniecić publiczną złość.

Reklama

Jego komentarze dają wyraźny sygnał, że Pekin jest zaniepokojony skutkami globalnego kryzysu ekonomicznego, który może doprowadzić do poważnego wzburzenia w społeczeństwie.

Wypowiedź nabiera zupełnie innego wydźwięku w kontekście ostatnich wydarzeń, o których informuje państwowa agencja prasowa Xinhua. W ubiegłym tygodniu dane statystyczne pokazały, że chiński przemysł wyraźnie zwalania a poluzowanie polityki kredytowej jest dowodem na to, że rząd stara się zapobiec jeszcze silniejszemu spowolnieniu.

Ostatnie miesiące przyniosły natomiast wzrost pojedynczych incydentów społecznych spowodowanych krzywdami ekonomicznymi i obawami ludzi związanymi z nową ekonomiczną strategią Pekinu. Długoterminowy plan przewiduje przejście od mało zyskownych branż przemysłu do bardziej innowacyjnych i kreatywnych gałęzi.

W ubiegłym tygodniu w Szanghaju, pracownicy starli się z policją w jednym z singapurskich przedsiębiorstw, które zajmuje się dostawą elektroniki konsumenckiej, podczas strajku przeciwko zwolnieniom wywołanym przeprowadzką firmy, jak podał China Labor Watch.

Xinhua podała w piątek, że akty przemocy wybuchły w mieście Xian, a setki ludzi stanęło naprzeciw policji i rządowych samochodów po tym, jak policja zwlekała dwie godziny z interwencją po zabiciu młodej dziewczyny przez samochód ciężarowy.

W zeszłym miesiącu ponad 10 tys. pracowników strajkowało w Shenzhen i Dongguan przeciw cięciom w wypłatach za nadgodziny, które były znaczącym dodatkiem do podstawowej pensji.

Wielu ekspertów twierdzi, że inflacja powyżej 10 proc. (double-digit inflation, inflacja pomiędzy 10 a 99 proc.– przyp.) i spowolnienie były ważnymi czynnikami wybuchu protestu na placu Tiananmen w 1989 roku, który zapisał się w historii jako jeden z najbardziej drastycznie stłumionych protestów XX wieku.