Rozwój internetu miał istotny wpływ na zwiększenie skali i zasięgu przestępstw związanych z seksualnym wykorzystaniem i przemocą wobec dzieci. Trzeba wzmocnić prawo i je egzekwować - podkreślają autorzy raportu UNICEF na temat bezpieczeństwa dzieci w sieci.

UNICEF szacuje, że w sieci jest 16,7 tys. stron zawierających pornografię dziecięcą (dane z 2011 r.). "To miliony zdjęć i dziesiątki tysięcy ofiar. Wiek dzieci obniża się, troje na czworo dzieci wygląda na mniej niż 10 lat. Zdjęcia stają się coraz bardziej drastyczne" - czytamy w raporcie "Bezpieczeństwo dziecka online: globalne wyzwania i strategie".

Raport, którego opracowanie otrzymała PAP, został przygotowany przez Innocenti Research Centre, placówkę naukowo badawczą UNICEF we Florencji.

Wynika z niego, że przestępcy korzystają na rozwoju szerokopasmowego dostępu do internetu i coraz bardziej popularnych łączy mobilnych. Ich pojawienie się to decydujący czynnik ułatwiający cyberprzestępczość wymierzoną w dzieci, gdyż ułatwia przesyłanie dużych plików, szczególnie zdjęć i materiałów wideo. Otworzył także furtkę przestępcom z krajów rozwijających się, gdzie internet jest ciągle nowością, a tempo wzrostu liczby jego użytkowników jest niewspółmiernie wysokie w stosunku do tego, jak uświadamia się o zagrożeniach z nim związanych.

Zdaniem autorów raportu, by skuteczniej zapobiegać cyberprzestępczości wymierzonej w dzieci, niezbędne jest wzmocnienie prawodawstwa i egzekwowania prawa. "Na poziomie globalnym stosowane są już odpowiednie zapisy, jednak często ich implementacja na poziomie krajowym jest spowolniona lub niespójna. Dotyczy to zwłaszcza obszarów związanych z definiowaniem pojęć takich jak +dziecko+ czy +pornografia+. Na 196 badanych państw zaledwie 45 miało prawodawstwo na poziomie wystarczającym, by walczyć z wykorzystywaniem wizerunku dzieci w celach przestępczych. Wyzwaniem jest bezkarność sprawców, potęgowana przez brak granic w rozprzestrzenianiu materiałów o charakterze przestępczym" - czytamy w raporcie.

Reklama

UNICEF podkreśla, że ogromną rolę w chronieniu dzieci przed cyberprzestępczością odgrywają dorośli, m.in. rodzice, nauczyciele, policja, ale niebagatelny jest też wkład przemysłu informatycznego, po stronie którego leży usuwanie szkodliwych materiałów z serwerów, blokowanie treści o charakterze pedofilskim, filtrowanie niewłaściwych treści, a także zapewnienie dzieciom bezpiecznego, przyjaznego sprzętu i oprogramowania.

"Usunięcie wszelkich zagrożeń, jakie występują w wirtualnym świecie, może nigdy nie być możliwe. To przestrzeń zbyt duża i ciągle ewoluująca. Jednak powinno się (i jest to wykonalne) robić więcej, by zapewnić dzieciom najwyższy możliwy poziom bezpieczeństwa" - podkreślają autorzy raportu UNICEF.