Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,24 proc. i wyniósł 5.579,93 pkt. Po otwarciu francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,48 proc. i wyniósł 3.142,68 pkt. Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,25 proc. i wyniósł 5.863,43 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji spadł o 0,17 proc. i wyniósł 17.246,16 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wzrósł o 0,03 proc. i wyniósł 2163,27 pkt. Indeks WIG wzrósł o 0,05 proc. do poziomu 37834,38 pkt.

Dobre dane makroekonomiczne z USA przyczyniły się do wczorajszych wzrostów indeksów w Europie i na Wall Street.

Dziś w kalendarzu brakuje istotnych wydarzeń. Ponadto w poniedziałek giełdy w USA i Wielkiej Brytanii będą nieczynne. „Te czynniki będą dziś sprzyjać niskiej płynności na rynkach, dzięki czemu łatwiej będzie można prowadzić notowania w pożądanym kierunku” – uważa Maciej Muchowicz, analityk Noble Securities. „Na dzisiejszą sesję zagadką jest czy zwyciężą instytucje, które będą chciały zachować lub nawet obniżyć bazę na nadchodzący rok, czy jednak te, które będą chciały podrasować swoje wyniki i przy okazji przepchnąć indeksy na kwartalne plusy.”

Reklama

Podobne zdanie ma Roman Przasnyski, analityk Open Finance, wskazujący, że aktualne ruchy na giełdzie są trudne do przewidzenia i racjonalnego wytłumaczenia. „W ostatnich dniach obroty są bardzo niskie, więc nawet niewielkie zlecenie jest w stanie narobić sporo zamieszania” – komentuje analityk.

„Ostatnie sesje roku charakteryzują się zmiennymi nastrojami. Po okresach marazmu następują bardziej dynamiczne zmiany. Niskie obroty świadczą o tym, że to raczej gra pozorów, niż walka o życie” – dodaje Przasnyski.

Po minimalnie dodatnim otwarciu indeks WIG 20 spadł wyraźnie poniżej poziomu wczorajszego zamknięcia, tracąc ok. 9.40 ponad 0,4 proc.