30 bilionów euro dla emerytów

Jak wynika z raportu opracowanego przez Centrum Badań nad Umowami Pokoleniowymi na Uniwersytecie we Fryburgu, w 2009 r. wartość przyszłych zobowiązań emerytalnych krajów europejskich na rzecz obywateli sięgała niemal 30 bln euro. Tyle rządy będą musiały teraz wydać na emerytury dla obecnego pokolenia.

Emerytalne obciążenia najmocniej dają się we znaki największym gospodarkom UE. W Niemczech ich suma sięga 7,6 bln euro, a we Francji – 6,7 bln euro – szacują autorzy raportu.

“To sytuacja, której nie można tolerować, ten trend musi być odwrócony” – komentuje Jacob Funk Kirkegaard, analityk Peterson Institute for International Economics z siedzibą w Waszyngtonie.

Reklama

>>> Czytaj też: 21-godzinny tydzień pracy sposobem na pokonanie kryzysu?

W połączeniu z zagrażającą strefie euro recesją oraz olbrzymimi długami Europy, problem zobowiązań emerytalnych stanowi jeszcze większe ryzyko dla gospodarek. Stały bądź malejący współczynnik urodzeń i wydłużająca się długość życia Europejczyków powodują, że udział wydatków na emerytury w PKB wzrośnie w Europie o jedną czwartą do 14 proc. do 2060 r. – prognozuje EBC.

Analitycy twierdzą, że ze względu na niekorzystne tendencje demograficzne, koniecznym elementem reform w państwach europejskich musi być podwyższanie wieku emerytalnego i obniżanie wysokości świadczeń emerytalnych.

Europa starzeje się w zawrotnym tempie

Udział osób w wieku powyżej 60 lat w całej populacji jest w Europie najwyższy na świecie i wciąż będzie rósł. Eksperci z Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) prognozują, że do 2050 r. wzrośnie on do 35 proc. z 22 proc. w 2009 r. W ujęciu globalnym, 60-latkowie i starsi obywatele stanowili w 2009 r. 11 proc. populacji, w 2050 r. ich udział wzrośnie do 22 proc.

Liczba osób w wieku przekraczającym 65 lat w 34 krajach należących do Organizacji Współpracy Ekonomicznej i Rozwoju (OECD) wzrośnie ponad 4-krotnie do 350 mln 2050 r. z 85 mln w 1970 r. Tymczasem średnia długość życia w Europie podnosi się w tempie 5 godzin dziennie – szacuje Charles Cowlingm dyrektor zarządzający JLT Pension Capital Strategies z siedzibą w Londynie.

W krajach rozwiniętych, przeciętna długość życia sięgnie w 2050 r. 83 lat. Dla porównania, w 2009 r. wynosiła 75 lat.

Przeciętna emerytura we Francji stanowi obecnie 63 proc. średniej płacy krajowej. Do 2060 r., będzie równowartością 48 proc. przeciętnego wynagrodzenia – ocenia Stefan Moog z Uniwersytetu we Fryburgu.

>>> Czytaj też: Polska się starzeje. Potrzebujemy rzeszy imigrantów

Emerytury przeszkodą w redukowaniu zadłużenia

Wartość wszystkich zobowiązań emerytalnych Francji i Niemiec jest trzy razy większa niż PKB tych krajów – wynika z danych zebranych przez firmę Mercer. Poziom tych wydatków jest jednak bardziej zrównoważony we Francji, ponieważ wciąż ma ona wyższy współczynnik urodzeń.

Rządy oraz fundusze emerytalne liczą na to, że wzrost gospodarczy pozwoli im wywiązać się ze zobowiązań wobec przyszłych emerytów. Jeśli strefa euro będzie rozwijać się zbyt wolno, ucierpią państwowe i prywatne fundusze emerytalne, a realizacja planów emerytalnych stanie się nieosiągalna – uważa Fergal McGuinness z Marsh & McLennan Mercer z siedzibą w Zurychu.

“Suma pieniędzy, jaką państwa przeznaczają na bezpieczeństwo socjalne będzie się zwiększać. Rządy państw, które mają hojniejsze systemy socjalne będą mieć problemy z podołaniem rosnącym kosztom. Muszą zdać sobie sprawę, że koszty te wpłyną na ich zdolność do redukowania długu” – mówi McGuinnes w wywiadzie dla Bloomberga.