Wnioski płynące z tegorocznej edycji raportu „Global Employment Trends 2012” są alarmujące. Jak wynika z szacunków MOP, jedna trzecia globalnej siły roboczej, czyli ponad 1,1 mld osób, żyje obecnie w ubóstwie lub jest na bezrobociu.

“Tworzenie nowych miejsc pracy w sferach realnej gospodarki musi być priorytetem” – mówi Juan Somavia, dyrektor generalny Międzynarodowej Organizacji Pracy.

Ożywienie na rynku pracy, które przypadło na 2009 r. było krótkotrwałe – zauważają autorzy raportu. Obecnie na świecie jest prawie 200 mln bezrobotnych - o 27 mln więcej, niż na początku kryzysu.

>>> Czytaj też: Specjaliści od gier komputerowych: praca i wysokie zarobki gwarantowane

Reklama

Pogarszające się w szybkim tempie warunki na globalnym rynku pracy to w dużej mierze efekt astronomicznego poziomu bezrobocia w krajach strefy euro pogrążonych w kryzysie zadłużenia. W Hiszpanii stopa bezrobocia sięga już 23 proc., w Grecji – 18 proc. i nadal rośnie.

Zawirowania gospodarcze na świecie najmocniej uderzają w młodych – bezrobocie wśród nich sięga teraz aż 12,7 proc. W 2011 roku bez pracy pozostawało prawie 75 mln osób w wieku od 15 do 24 lat. To o ponad 4 mln osób więcej, niż w 2007 roku – wynika z raportu. Eksperci z MOP podkreślają, że młodzi są aż trzy razy bardziej narażeni na bezrobocie, niż dorośli.

Sytuacja może być jeszcze gorsza, niż przypuszczamy. Trendy na rynku pracy sprzed kryzysu pokazywały, że dziś szeregi pracujących powinno zasilać o 29 mln osób więcej. Gdyby wliczyć ich do grona bezrobotnych, globalna stopa bezrobocia zwiększyłaby się z obecnych 6 proc. do 6,9 proc.