Druga największa gospodarka świata zmniejszyła ilość posiadanych amerykańskich obligacji o 31,9 mld dol. (2,8 proc.) do wartości 1,11 bln dol. – wynika z danych amerykańskiego departamentu skarbu. Jest to najniższa wartość od czerwca 2010 roku. Z kolei Japonia – drugi największy wierzyciel USA – zwiększyła ilość posiadanych obligacji USA o 2,5 mld dol. do poziomu 1,04 bln dol.

>>> czytaj też: Świat się kończy. Amerykanie produkują pałeczki na eksport do Chin

“Wraz ze wzrostem chińskiego zapotrzebowania na dywersyfikację rezerw i zaangażowaniem się Państwa Środka w rozwiązywanie problemu zadłużenia w Europie, możemy zaobserwować trend spadkowy jeśli chodzi o kupno amerykańskich obligacji przez Chiny” – twierdzi Ian Lyngen, strateg ds. obligacji rządowych z CRT Capital Group.

>>> Polecamy: Paulson: Euro jest strukturalnie wadliwe. Prawdopodobnie się rozpadnie

Reklama

Pekin już jakiś czas temu zapowiedział dywersyfikację chińskich rezerw z dala od amerykańskich aktywów. Dzięki takim kanałom, jak MFW, Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej czy Europejski Mechanizm Stabilizacji, Państwo Środka może wspierać Europę, twierdzi szef Ludowego Banku Chin Zhou Xiaochuan.

Jak dodał szef chińskiego banku centralnego, w ten sposób Chiny współuczestniczą w rozwiązywaniu europejskiego kryzysu zadłużenia.

“Taktyczna sprzedaż amerykańskich obligacji przez Chiny przyniosła niewielki zwrot. Jak tylko rentowność obligacji wzrośnie, można się spodziewać, że Państwo Środka znów zacznie je kupować” – twierdzi Aaron Kohli, strateg ds. stóp procentowych w BNP Paribas w Nowym Jorku.

Według danych z grudnia 2011, zagraniczni inwestorzy byli w posiadaniu 47,6 proc. amerykańskiego długu publicznego – jest to najmniejsza proporcja od października 2006 roku.