Izrael, od czasu swojego powstania w 1948 roku, stale jest zagrożony wojną. To paradoks, że mimo ogromnego ryzyka, jakim obarczone są akcje, inwestorzy na giełdzie w Tel-Awiwie zarabiają więcej niż w innych rozwiniętych krajach.

Według danych Bloomberga, wskaźnik zysków skorygowany o ryzyko na giełdzie w Izraelu w ostatniej dekadzie był najwyższy na tle wszystkich innych rozwiniętych rynków. Wynika z tego, że paradoksalnie, inwestycje giełdowe w Izraelu są najbezpieczniejsze na świecie. Dlaczego Tel-Awiw radzi sobie tak dobrze?

>>> Czytaj też: Dr Saul Singer: Innowacje są siłą gospodarki Izraela

Gospodarka oparta głównie o technologie przyciąga inwestorów. Nie przeszkadza im nawet świadomość tego, że w ciągu jednego dnia wszystkie inwestycje mogą „pójść z dymem”.

“Izrael to ekscytujące miejsce dla inwestycji”, mówi Michel Steinhardt, emerytowany manager funduszu hedgingowego z Florydy w wywiadzie dla Bloomberga. „Kraj jest otoczony z każdej strony przez wrogów, zawsze jest na krawędzi istnienia, ale prosperuje i rozwija się”.

Reklama

Z rankingu zysków z inwestycji obarczonych najmniejszym ryzykiem (i jednocześnie największym zyskiem) Bloomberga wynika, że główny indeks giełdy w Tel-Awiwie (TA-25) dał 7,6 proc zysku w ciągu 10 lat. Po skorygowaniu tego o zmienność rynkową, jest to najwyższy poziom zwrotów wśród porównywanych 24 głównych indeksów giełdowych krajów rozwiniętych. Izrael bije na głowę Hong Kong (indeks Hang Seng przyniósł 6,7 proc. zwrotu) oraz Norwegię, która miała najwyższy poziom całkowitych zwrotów z inwestycji.

Wrogów Izraela nie brakuje. Kraj, który powstał na mocy międzynarodowych traktatów, w samym środku muzułmańskiego świata, budzi nienawiść swoich sąsiadów. Konflikt z Palestyną, chociaż przechodził przez różne etapy, wciąż jest daleki od zażegania. Każdy obywatel Izraela (tak mężczyzna, jak i kobieta) wstępuje do armii w momencie ukończenia 18 roku życia. W 2006 roku Izrael walczył zbrojnie z Hezbollahem. Dwa lata później był zaangażowany w podobny konflikt z Hamasem, a teraz jest zagrożony atakiem bombowym ze strony Iranu.

>>> Zobacz też: Krezus atakuje bankruta – czyli Izrael kontra Palestyna

Mimo tego, międzynarodowi inwestorzy, a wśród nich słynny amerykański miliarder Warren Buffet, kupują lokalne firmy. Dzięki temu gospodarka, regulowana przez bank centralny, którego prezesem jest obecnie Stanley Fischer, rosła w 2011 roku ponad dwukrotnie szybciej niż gospodarka USA. Było to możliwe m.in. za sprawą takich firm jak Apple czy International Business Machines (IBM), które kupują technologiczne startup’y właśnie tutaj.

Wskaźnik zysków skorygowanych o ryzyko uzyskuje się dzieląc całkowite zwroty z inwestycji przez zmienność lub stopień dziennego ruchu cen. Odzwierciedla zysk na jednostkę ryzyka. Większa zmienność oznacza, że cena aktywów może zmienić się radykalnie w krótkim okresie czasu, zwiększając potencjalne ryzyko strat. W przypadku bezpiecznych aktywów cena jest bardziej stabilna.

>>> Czytaj też: Iran wstrzymał sprzedaż ropy naftowej firmom brytyjskim i francuskim

“Jeśli jedziesz na Bliski Wschód i szukasz ropy, omijaj Izrael” powiedział kiedyś Buffet. „Jeśli jednak jedziesz, żeby szukać wiedzy, zatrzymaj się po prostu w Izraelu. I nie musisz już jechać w żadne inne miejsce.”

ikona lupy />
Stanley Fischer, szef Bank of Israel / Bloomberg
ikona lupy />
Izraelska giełda / Bloomberg