Wystąpił on w środę przed Komisją Kontroli i Reform Rządu Izby Reprezentantów wraz z ministrem skarbu Timothym Geithnerem.

Bernanke przypomniał, że pomoc udzielona Grecji w zamian za dokonanie tam drastycznych cięć budżetowych osłabiła niebezpieczeństwo zaostrzenia się kryzysu w Europie.

>>> Czytaj też: "Washington Post": To złotówka ochroniła Polskę przed kryzysem

Podkreślił jednak, że kraje europejskie powinny umocnić swój system bankowy, aby zabezpieczyć go przed rozszerzaniem się problemów związanych z niespłacaniem długów z jednego kraju na inne.

Reklama

"Finansowa i ekonomiczna sytuacja Europy pozostaje trudna i jest niezmiernie ważne, by przywódcy europejscy realizowali swoje zobowiązania na rzecz zapewnienia trwałej stabilizacji" - powiedział.

Wtórował mu Geithner, wzywając państwa europejskie do kontynuowania reform.

"Mamy nadzieję, że przywódcy europejscy podejmą dalsze działania, by uspokoić finansowe napięcia, które tak bardzo szkodzą wzrostowi światowej gospodarki" - oświadczył.

Bernanke zaznaczył, że amerykańskie fundusze typu money market są wystawione na ryzyko związane z kryzysem europejskim. Przypomniał, że europejskie aktywa stanowią około 35 procent aktywów w amerykańskich funduszach money market.

Ostrzegł, że w wypadku pogłębienia się kryzysu w Europie amerykański sektor finansowy odczułby także skutki prawdopodobnych w takiej sytuacji spadków cen akcji i ewentualnego podrożenia kosztów kredytu.

Powiedział też jednak, że z przeprowadzonych w 19 największych bankach amerykańskich testów stresu wynika, iż zdecydowana ich większość ma wystarczający kapitał, by poradzić sobie ze stratami w wypadku niespłacania pożyczek przez dłużników.

ikona lupy />
Timothy Geithner / Bloomberg / Andrew Harrer