"Dzisiejsza siatka portów lotniczych z głównym portem w Warszawie (...) jest wystarczająca w perspektywie najbliższych 20-30 lat" - powiedział Nowak w sobotę podczas konferencji prasowej na gdańskim lotnisku.

Nowak dodał, że ze sprawą budowy Centralnego Portu Lotniczego jest podobnie jak z koleją szybkich prędkości. "Jeśli się znajdzie prywatny inwestor, który w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego chciałby zainwestować w infrastrukturę lotniskową odpowiednio duże pieniądze, nie widzę przeciwwskazań" - powiedział.

"Jeżeli się znajdzie partner prywatny, to powitamy go z szeroko otwartymi ramionami" - podkreślił.

W ocenie ministra w ciągu najbliższych 10 lat Polski nie będzie samodzielnie stać na budowę CPL.

Reklama

Z opublikowanego w marcu 2011 r. raportu zamówionego przez Ministerstwo Infrastruktury wynika, że Centralny Port Lotniczy (CPL) między Warszawą a Łodzią powinien zostać wybudowany do 2020 r., kiedy wyczerpie się przepustowość stołecznego lotniska.

Wartość takiej inwestycji szacowana jest na 3,1 mld euro.

Zgodnie z analizą zamówioną przez resort CPL powinien powstać między aglomeracjami warszawską a łódzką, bo to zagwarantuje mu odpowiedni potencjał ruchu lotniczego. Dzięki bezpośredniej bliskości węzła autostrad A1 i A2 oraz połączeniu z kolejami dużych prędkości byłby on dostępny nie tylko dla mieszkańców większości regionów kraju, ale także pasażerów z Czech, Białorusi i Ukrainy.

Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak uczestniczył w sobotę w konferencji prasowej w Porcie Lotniczym w Gdańsku z okazji zakończenia budowy nowego terminalu.

Dzięki tej inwestycji lotnisko w Gdańsku będzie mogło obsłużyć 5 mln pasażerów rocznie; teraz jest to ok. 2,5 mln osób. Budowa terminalu o powierzchni prawie 40 tys. m kw. kosztowała 247,3 mln zł, z czego dofinansowanie unijne wyniosło 87,3 mln zł. Pierwsi pasażerowie wylecą z nowego obiektu 6 kwietnia.