W ramach nowego budżetu unijnego na lata 2014-2020 Polska może otrzymać 68-80 mld euro - powiedziała w czwartek minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Dodała, że to, jaka to będzie ostatecznie kwota, zależeć będzie od wyników negocjacji.

Bieńkowska spotkała się w czwartek z przedsiębiorcami w siedzibie Pracodawców RP.

"Polska może liczyć w przyszłym budżecie (...) na spore pieniądze. To są pieniądze na pewno większe niż w obecnym budżecie. Przypomnę, że w obecnym budżecie to jest 68 mld euro. (...) Natomiast ta kwota będzie oscylowała pomiędzy 80 mld euro zapisanymi w budżecie przez Komisję Europejska dla Polski, a 68 mld euro. Nie można w tej chwili powiedzieć, ile to będzie, ponieważ negocjacje trwają" - powiedziała na briefingu po spotkaniu.

Dodała, że te negocjacje będą trwały prawdopodobnie jeszcze cały rok 2012. "Miejmy nadzieję, że tylko ten rok" - powiedziała.

Podkreśliła, że budżet na lata 2014-2020 będzie "ostatnim tak dużym budżetem dla Polski". "Chociażby z tego względu, że po 2020 r. - wszystko na to wskazuje - 6-7 polskich województw wyskoczy ponad poziomy danych statystycznych, które uprawniają do pozyskiwania największych środków" - zaznaczyła.

Reklama

Minister zaznaczyła, że rząd chce przygotować przedsiębiorców i samorządy jak najlepiej do nowej perspektywy budżetowej.

Jak podali Pracodawcy RP w czwartkowym komunikacie, dyskusja toczyła się głównie wokół pomysłów Komisji Europejskiej dotyczących kształtu przyszłej polityki spójności, a także jej współpracy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego.

Komisja zgłosiła m.in. pomysł polegający na rocznym rozliczaniu programów operacyjnych. "Sprzeciwiamy się temu rozwiązaniu, tłumacząc KE, że doprowadzi to do wyraźnego wzrostu niepotrzebnej biurokracji, a także, co nie jest bez znaczenia, odbije się negatywnie na wizerunku UE w oczach obywateli - tłumaczyła na spotkaniu Bieńkowska, cytowana w komunikacie Pracodawców RP.

W komunikacie czytamy, że minister zwróciła także uwagę na skupienie się opinii publicznej na tempie wydawania funduszy europejskich. "Przestańmy wreszcie o tym mówić. Dużo ważniejsza jest dyskusja o efektywności wsparcia, czyli konkretnych projektach, na które są wydawane pieniądze unijne" - powiedziała Bieńkowska, cytowana w piśmie. Zaprosiła przedsiębiorców do uczestniczenia w grupach roboczych związanych z planowanym wykorzystaniem unijnej pomocy.

Przedsiębiorcy, na których pytania odpowiadał także obecny na spotkaniu wiceminister rozwoju regionalnego Marceli Niezgoda, skarżyli się na biurokrację i przepisy, które w wielu przypadkach wręcz uniemożliwiają finansowanie konkretnych projektów z funduszy unijnych.

"Musi być furtka do poprawiania projektów. Czasami zdarza się, że pomyłka o 1 grosz zawala 5-milionowy projekt - powiedział na spotkaniu prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski.

Pod koniec czerwca ub.r. Komisja Europejska zaproponowała, by nowy 7-letni budżet UE wyniósł 972,2 mld euro wobec 925 mld euro w latach 2007-2013, co oznacza wzrost o 5 proc.

KE proponuje utrzymać na poziomie porównywalnym do obecnego fundusze na politykę rolną (371,7 mld euro, z czego 281 mld na dopłaty bezpośrednie) oraz fundusze spójności (376 mld euro); wzrosty dotyczą m.in. badań i innowacyjności, a także polityki sąsiedzkiej i imigracyjnej.