Historia bankowości prywatnej pokazuje, że to złudzenie. Dowodem jest właśnie oferta związana z art bankingem, rozwijana od wielu lat na świecie, a od pewnego czasu także w Polsce.

Do momentu, kiedy w latach 80 XX wieku amerykański Citibank udostępnił bogatym klientom usługę art bankingu, rynek sztuki przeszedł długą i ciekawą drogę. Ponieważ sztuka od zawsze była dobrem z wielu powodów bardzo pożądanym, handel sztuką jest tak stary jak historia pisana. Prawdziwy, zinstytucjonalizowany rynek sztuki powstał w XVII wieku w Holandii, a już w połowie XVIII wieku powstały istniejące do dziś brytyjskie domy aukcyjne, takie jak Sotheby’s, Christie’s i Phillips.

W XIX wieku graczem na rynku stały się wielkie muzea, nie tylko europejskie, ale także amerykańskie. Powstały pierwsze katedry historii sztuki i rynek związał się z ekspertyzami naukowymi. W pierwszej połowie XX wieku powstały wielkie muzea sztuki nowoczesnej za oceanem (np. słynne Museum of Modern Art w Nowym Jorku w 1929 r.). Po II Wojnie Światowej, pod wpływem skali rabunku dóbr kultury w czasie wojny, powstały regulacje prawne przewozu dzieł sztuki, a firmy aukcyjne rozpoczęły ekspansję na cały świat, zakładając swoje oddziały na wszystkich kontynentach. Rynek doczekał się instytucjonalizacji, umożliwiającej badanie jego parametrów, także inwestycyjnych. Powstały potężne bazy danych transakcji, instytuty badania rynku, indeksy. W ostatnich latach wiele się mówi o sztuce w kontekście budowania wizerunku firmy, stąd największe marki światowe tworzą własne kolekcje.

Sztuka jako klasa aktywów

Reklama

Takim podtytułem można by opatrzyć najnowszą historię rynku sztuki. Wiodący branżowy portal, francuski Artprice, uważa postrzeganie sztuki jako jednej z form lokat kapitału, za jeden z dwóch najważniejszych tendencji na globalnym rynku sztuki ostatniej dekady. Tego typu spojrzenie, pierwszy skierował na sztukę w 1904 roku francuski finansista, Andre Level, powołując do życia pierwszy fundusz sztuki, o nazwie LaPeau de l'Ours (Skóra Niedźwiedzia). Przekonał dwunastu inwestorów, do zainwestowania 212 franków w fundusz skierowany na rynek sztuki nowoczesnej. Przez kolejne 10 lat fundusz zakupił blisko sto obrazów, w tym prace Picassa i Matisse’a, wtedy artystów młodych i wzbudzających wiele kontrowersji.

W 1914 roku kolekcja została sprzedana w Paryżu za cenę, która była dziesięciokrotnie wyższa od ceny zakupu. Po finalnym rozliczeniu okazało się, że partnerzy czterokrotnie pomnożyli swoje początkowe inwestycje.

Siedemdziesiąt lat później, w 1974 r., po sztukę sięgnął już podmiot tak konserwatywny i zachowawczy jak Fundusz Emerytalny Kolei Brytyjskich. Fundusz lokował w dziełach sztuki około 70 mln dolarów, czyli 3 procent aktywów. Zakupiono 2400 dzieł sztuki, Koleje Brytyjskie skorzystały z pomocy domu aukcyjnego Sotheby’s, który zagwarantował darmowe doradztwo w zakupie w zamian za wyłączność w pośrednictwie nabywania konkretnych prac. Projekt ten był pierwszą w historii próbą potraktowania sztuki jako wehikułu inwestycyjnego na tak dużą skalę. Łącznie, roczna stopa zwrotu z wszystkich prac sprzedanych do 1999 roku wyniosła 11,3%, przy czym 25 prac impresjonistów w 1989 roku sprzedano uzyskując stopę zwrotu 20% w ujęciu rocznym.

Zainteresowanie sztuką ze strony funduszy inwestycyjnych i emerytalnych trwa do dziś i rośnie. W 2000 roku Dresdner Bank w swoim raporcie o rynku sztuki zalecał długoterminowe lokowanie w sztukę od 5 do 10% aktywów. Wydarzenia związane z kryzysem finansowym 2008/2009, a także, które w 2011 roku postawiły strefę euro obliczu bankructwa Grecji, sprawiły, że gorącym tematem stało się poszukiwanie tzw. shelter assets, schronienia dla kapitału zagrożonego na niestabilnym rynku finansowym. Nawet niezainteresowani na co dzień inwestowaniem zauważają właśnie teraz wielką promocję idei inwestycji alternatywnych. Nie tylko złoto, ale także aktywa takie jak sztuka i wino są oferowane jako ten składnik portfela inwestycyjnego, który będzie upragnionym zabezpieczeniem i stabilizatorem zysków. Według badania przeprowadzonego w 2010 roku przez Investment&Pensions in Europe, 121 wiodących funduszy zwiększyło zaangażowanie środków swoich klientów w dzieła sztuki z 6 do 8% w ciągu trzech lat.

Art banking

Po zakupach inwestycyjnych ze strony indywidualnych klientów, a także pierwszych funduszach, sztuka znalazła się w polu widzenie banków. Art banking jest jedną z usług oferowanych w ramach bankowości prywatnej, a więc ekskluzywnym produktem proponowanym grupie najzamożniejszych klientów. Jako taka musi spełniać standardy typowe dla bankowości prywatnej, takie jak kompleksowość usługi i jej dostosowanie do indywidualnego klienta.

W 1979 roku, chcąc wyróżnić elitarnych klientów, Citibank stworzył komórkę Citi Private Bank Art Advisory & Finance. Usługi obejmowały: wsparcie przy tworzeniu kolekcji, ich ubezpieczeniu, przechowywaniu, transporcie, konserwacji, a sprzedaży. Ważną innowacją było zaakceptowanie przez bank dzieł sztuki jako zabezpieczenia kredytu. Drugim pionierem artbankingu był szwajcarski bank UBS, który w 1998 roku uruchomił osobny dział artbankingu pod kierownictwem Karla Schweizera. Więcej uwagi UBS poświęcił kwestiom inwestycyjnym, organizując wiele konferencji, a także prowadząc badania na rynku inwestycyjnym dzieł sztuki. W 2007 roku dr Karl Schweizer, w wywiadzie dla polskiej edycji „Managera” obszernie wypowiedział się na temat początków artbankingu, a także o perspektywach jego rozwoju w Polsce. Ujawnił między innymi, że zaadoptował standardy bankowości inwestycyjnej z jej podstawową zasadą, według której zakup poprzedza zdobycie informacji i analiza. Właśnie brakiem dostatecznej informacji rynkowej na rynku sztuki szef artbankingu UBS tłumaczy swój sceptyczny stosunek odnośnie doradztwa inwestycyjnego. Jednak w ciągu pięciu lat od tego wywiadu branża informacji rynkowej na rynku sztuki bardzo się rozwinęła. Oprócz portali takich jak Artprice i Artnet, pojawiły się lub rozwinęły działalność firmy skupione na analizie stricte inwestycyjnej, operującej stopami zwrotu, takie jak The Mei Moses, Skate’s Art Market Research czy Art Tactic. Według „Art & Finance Report 2011” wydanego przez Deloitte i ArtTactic, już 78% zarządzających bogactwem oferuje swoim klientom usługi związane ze sztuką. Choć czynnik emocjonalny jest w dalszym ciągu główną motywacją dla kupujących sztukę, aż 48% art-bankerów i 49% kolekcjonerów ankietowanych na potrzeby tego raportu stwierdziło, że kierują nimi przede wszystkim walory inwestycyjne sztuki.

Art banking w Polsce

Biorąc pod uwagę, że sama bankowość prywatna ma w Polsce kilkunastoletnią historię, można mówić dopiero o zaczynającym się rozwijać polskim art bankingu. Pierwszymi bankami, który udostępniły tę usługę swoim klientom były Noble Bank i BRE Bank. Od niedawna produkty związane ze sztuką z oferty Domu Aukcyjnego Abbey House (jednostki pierwszego polskiego funduszu inwestycyjnego sztuki Abbey Art Fund oraz lokatę) oferuje swoim klientom bank Friedrich Wilhelm Raiffeisen.

ikona lupy />
Sztuka nowoczesna / Bloomberg