Wynagrodzenie członka zarządu dużej firmy giełdowej wzrosło o 18 proc.
Zarobki menedżerów rosły w 2011 r. zdecydowanie szybciej niż przeciętnego Polaka – wynika z raportu firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. Członkowie kadry kierowniczej spółek zgromadzonych w indeksach WIG20, mWIG40 i sWIG80 zarobili w zeszłym roku średnio 1,13 mln zł, o 18 proc. więcej niż w 2010 r. W tym czasie przeciętne wynagrodzenie w gospodarce wzrosło o 5,4 proc.
W szybszym tempie niż w przypadku członków zarządów (wzrost o 14 proc., do 970 tys. zł) płace szły w górę w przypadku prezesów spółek (o 25 proc., do 1,56 mln zł).
Wzrost uposażeń osób kierujących największymi polskimi spółkami giełdowymi wydaje się uzasadniony. Zysk na akcję w przypadku spółek z WIG20 i sWIG80 poszedł w ubiegłym roku w górę zdecydowanie bardziej niż przeciętne wynagrodzenie menedżerów. W przypadku mWIG40 tempo wzrostu było mniej więcej na tym samym poziomie.
– Zarobki naszych menedżerów wciąż odstają od płac zachodnich specjalistów – zwraca uwagę Artur Kaźmierczak, dyrektor zespołu HR consulting w PricewaterhouseCoopers.
Reklama
Gaże polskich zarządzających w coraz większym stopniu zależą od wyników biznesowych spółek, którymi kierują. Udział płacy zmiennej (premii) w stosunku do innych składników wynagrodzenia wzrósł z 28 proc. w 2010 r. do 35 proc. w 2011 r. – podaje PwC. Dominującą formą programów motywacyjnych są opcje menedżerskie (80 proc.). Inaczej niż na Zachodzie, gdzie dominują programy typu „akcje za wyniki”. Eksperci PwC tłumaczą, że akcjonariusze zachodnich spółek wywierają na zarządy o wiele większą presję, jeśli chodzi o wyniki finansowe, niż udziałowcy firm polskich, stąd dominująca pozycja innego rodzaju programów motywacyjnych. W ubiegłym roku 42 proc. największych polskich spółek giełdowych miało uruchomione długookresowe programy motywacyjne.
Jeśli chodzi o poszczególne branże, najlepiej dawały zarobić menedżerom spółki mediowe (średnio 2,88 mln zł, o 33 proc. więcej niż w 2010 r.) i ubezpieczeniowe (2,82 mln zł, wzrost o 141 proc.). Sektor asekuracyjny zawdzięcza tak dynamiczny wzrost jednej osobie – prezesowi spółki TU Europa Jackowi Podobie, który zarobił 8,74 mln zł, kilkukrotnie więcej niż w 2010 r. Prezesem, który pobrał z kasy firmy najwięcej pieniędzy, był Janusz Filipiak kierujący spółką Comarch (11,86 mln zł zarobku). Pierwszy w zestawieniu za 2010 r. Moshe Greidinger (Cinema City) zarobił w ubiegłym roku 4,82 mln zł, niewiele mniej niż rok wcześniej, ale spadł na 6. miejsce. 72 prezesów 140 badanych spółek otrzymało za 2011 r. wynagrodzenie przekraczające 1 mln zł.
Na poziom wynagrodzenia ma wpływ to, kto jest właścicielem spółki. Tam, gdzie ponad jedną czwartą udziałów ma Skarb Państwa, wynagrodzenie jest o 30 proc. niższe od średniej w firmach z WIG20.
W zeszłym roku najlepiej zarabiali menedżerowie spółek mediowych