Największy polski bank będzie namawiać rodziców do zakładania konta dzieciom zaraz po urodzeniu.
Po sukcesie szkolnych kas oszczędności PKO BP zamierza iść za ciosem i zaproponować możliwość otwierania rachunku bankowego dla dzieciaków poniżej 13. roku życia. – Nie wszystkie dzieci uczęszczają do szkół, w których szkolne kasy działają. Między innymi dla nich chcemy zaoferować rachunek bankowy przygotowany w oparciu o doświadczenia zdobyte przy budowie nowych SKO – mówi Michał Macierzyński, dyrektor biura innowacji w PKO Bank Polski.
Otwieranie rachunku dla dziecka, które nie ukończyło 13. roku życia, jest ograniczone ze względu na kodeks cywilny i prawo bankowe. Formalnie rachunek będzie zakładany przez rodzica. Dziecko będzie miało dostęp do internetowego systemu transakcyjnego znanego już z rachunków działających w ramach SKO. System taki umożliwia użytkownikowi m.in. zakładanie wirtualnych świnek skarbonek, na których odkładane są pieniądze na ustalone przez użytkownika cele. Środki można przenosić z jednej skarbonki do innej, ale nie można wykonać przelewu zewnętrznego, więc nie ma obawy, że dziecko omyłkowo wyśle oszczędności w świat. Środki gromadzone na rachunkach SKO są oprocentowane na poziomie 5 proc. w skali roku. PKO ma nadzieję, że atrakcyjne odsetki zachęcą rodziców do zakładania kont dla dzieci. Bank rozważa też udostępnienie najmłodszym klientom kart bankowych, ale ze względów bezpieczeństwa będą to karty pre-paid niepodłączone do rachunku.
Na razie na polskim rynku nie ma rachunków dla dzieci w wieku poniżej 13. roku życia. A oferta dla młodzieży trochę starszej jest co najmniej skromna. Na razie kilkanaście banków ma konta dla osób po 13. roku życia. Na przykład mBank oferuje izzyKonto, BOŚ Bank – konto H2O, a Pekao SA – Eurokonto Kieszonkowe. Rachunki te nie cieszą się jednak dużą popularnością. Szacuje się, że w całym kraju banki prowadzą ok. 200 tys. kont dla młodzieży. – Rynek usług dla najmłodszych klientów był i raczej pozostanie niszowy, bo ciężko tu na czymś zarobić. Młodzi ludzie mają mało pieniędzy i rzadko robią przelewy czy korzystają z kart – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities. Jego zdaniem inicjatywa PKO BP jest ciekawa, jednak trudno oczekiwać, że w ten sposób bank wychowa sobie nowych klientów. – Zmiana rachunku dla osób bez zobowiązań jest niezwykle prosta. Jeżeli bank nie będzie miał atrakcyjnej oferty kont, to nawet sentyment dla skarbonki z lat dzieciństwa nie zatrzyma w nim klientów – mówi analityk Ipopemy.
Reklama