Zredukowana zostanie też liczba funkcjonariuszy MSW. Ministerstwo finansów pracuje też nad planem cięć wydatków na programy zbrojeniowe.
Mimo że w ubiegłym tygodniu rząd zatwierdził program polityki budżetowej na lata 2013 – 2015, jego podstawowe założenia zostaną zmienione – napisała wczoraj „Niezawisimaja Gazieta”. Z pierwotnych ustaleń rządu wynikało, że wydatki na zbrojenia wzrosną w następnym roku o ponad 25 proc., a na służby bezpieczeństwa – o 9 proc. Jak zapewnia minister finansów Anton Siłuanow trwają rozmowy o redukcji tych planów. Co roku wydatki na cele wojskowe będą maleć o 20 proc. W grę wchodzi też przesunięcie o trzy lata realizacji reformy sił zbrojnych zainicjowanej przez ministra Anatolija Sierdiukowa – zamierzano wydać na modernizację rosyjskiego wojska 770 mld dol. do 2020 r.
Zredukowany zostanie też aparat bezpieczeństwa. Dziś w MSW pracuje 1,2 mln osób. To o ponad 100 tys. funkcjonariuszy więcej, niż liczył resort w czasach stalinizmu w 1953 r.
Jak wynika z danych ONZ, Rosjanie są w światowej czołówce pod względem liczby policjantów przypadających na 100 tys. obywateli. Rosja z rezultatem 976 funkcjonariuszy zajmuje trzecie miejsce tuż po dyktatorskiej Białorusi i monarchii absolutnej Brunei. Rosja także należy do czołówki krajów wydających najwięcej na cele zbrojeniowe. Jak wynika z obliczeń Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), Kreml wydał na ten cel w 2011 r. 71 mld dol. Jest to trzeci po USA i Chinach wynik na świecie. Rosyjskie wydatki na cele militarne stanowią obecnie 30 proc. budżetu. Dla porównania edukacja pochłania niewiele ponad 5,1 proc. państwowej kasy.
Reklama
Resort finansów zdecydował się na rewizję planów budżetowych po tym, jak ceny ropy zamiast rosnąć w wyniku zaostrzenia sytuacji wokół Iranu, znacznie spadły. Od momentu wyborów prezydenckich w marcu baryłka ropy brent staniała z ponad 123 dol. do niewiele ponad 103 dol. (dane z wtorku). Tymczasem – jak zapewniają analitycy Citigroup – realizacja wyborczych obietnic Władimira Putina wobec armii byłaby możliwa przy cenie co najmniej 150 dol. za baryłkę. Putin przed wyborami obiecał wzmocnić wojsko i przemysł pracujący na jego potrzeby. Jego obietnice to równowartość 1,5 proc. rocznego rosyjskiego PKB.