"Chcemy, żeby możliwie szybko rodzice mogli wracać po wychowawczym na rynek pracy. Im dłużej będą szukać zajęcia, tym będzie im trudniej znaleźć zatrudnienie" - mówi wiceminister pracy Jacek Męcina.

Jak wyjaśnia "GW", chodzi głównie o pomoc dla kobiet - aż połowa z nich idzie na wychowawczy i później odbija się to na wysokości ich pensji.