58 proc. pracodawców z branży informatycznej planuje zwiększać zatrudnienie. I to nie na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy, a nawet tygodni. Tak przynajmniej wynika z badania Antal Global Snapshot. Nie jest to jednak sytuacja nadzwyczajna. Branża IT od kilku lat przeżywa rozkwit, co skutkuje między innymi nieustannie i dynamicznie rosnącą liczbą pracowników.
– Owszem, było pewne spowolnienie w 2009 r., ale oznaczało jedynie krótkotrwałe zmniejszenie dynamiki w zatrudnianiu. Inne branże mogą programistom pozazdrościć – ocenia Monika Daczka, analityk z Antal International. I dodaje, że aktualnie nic nie wskazuje na to, aby w perspektywie kilku lat nad rynkiem pracy dla informatyków miały zawisnąć czarne chmury.
Równie optymistyczni są inni eksperci. – Rynek pracy w branży IT rośnie o około 30 proc. rocznie. Są takie sektory gospodarki, jak np. administracja publiczna, edukacja, zdrowie czy energetyka, które pomimo ogólnego spowolnienia gospodarczego w długim okresie czasu nie będą się mogły obejść bez inwestycji w rozwiązania informatyczne – uważa Michał Kapinos, meneger zespołu IT&Telecoms w firmie rekrutacyjnej HAYS Poland. To właśnie korporacje, którym przypadnie w udziale budowa czy obsługa systemów takich jak e-pacjent, będą w najbliższym czasie zarabiać duże pieniądze.
Reklama
Aneta Tyczyńska, doradca Zawodowy z Biura Karier Politechniki Warszawskiej, potwierdza te obserwacje. – Najczęściej poszukiwani są programiści, w dalszej kolejności analitycy danych, obsługa Helpdesk i testerzy aplikacji mobilnych. W większości przypadków ogłoszenia zamieszczane są przez duże firmy bądź dopiero co utworzone, ale za to szybko rozwijające się. Zdarzają się również duże rekrutacje do administracji państwowej – wylicza Tyczyńska.
– Ogromne zapotrzebowanie na programistów jest w sektorze ubezpieczeniowym, za chwilę podobnie będzie w finansowym. Dodatkowo rośnie liczba informatyków pracujących jako kontraktorzy, czyli prowadzących własną działalność i wykonujących pojedyncze projekty na zlecenie firm – tłumaczy Daczka. Wśród firm gotowych zatrudnić informatyków są takie tuzy, jak Google, IBM, Capgemini, Nokia, Siemens Networks czy HP, ale także wspomniane małe, świeżo powstałe polskie spółki.
Efektem zapotrzebowania jest zauważalny wzrost zarobków. Dziś przeciętne wynagrodzenie informatyka wynosi 9,7 tys. zł brutto miesięcznie. – Ale możliwości przyciągania pracownika tylko tym argumentem zaczęły się wyczerpywać. Pracowników zaczynają przekonywać możliwościami rozwoju – zwraca uwagę Monika Daczka.