Najwyżsi funkcjonariusze Komunistycznej Partii Chin (KPCh) zebrali się na tajnej naradzie w nadmorskim kurorcie Beidaihe, żeby sfinalizować plany przekazania władzy nowemu pokoleniu przywódców.

Według źródeł "Financial Times" prezydent Hu Jintao i inni najważniejsi liderzy przybyli do kurortu, tradycyjnego miejsca spotkań i wypoczynku przywódców ChRL, już w piątek. Rozważane jest m.in. zmniejszenie liczebności Stałego Komitetu Biura Politycznego KPCh z dziewięciu do siedmiu osób.

Jednak nazwiska przywódców, którzy będą rządzić krajem przez najbliższą dekadę, zostaną ujawnione dopiero na 18. kongresie partii na jesieni.

"W obsadzie znajdą się w większości ludzie, którzy mają bogate doświadczenie, a na nowe twarze trzeba poczekać do 19. kongresu partii" - powiedziało "FT" inne źródło. Kongresy KPCh odbywają się co pięć lat.

Hu wznowił w tym roku tradycję spotkań w Beidaihe, które zawiesił w 2003 roku po dojściu do władzy. Komunistyczna Partia Chin usiłuje opanować kryzys polityczny spowodowany zdymisjonowaniem Bo Xilaia - do marca szefa partii w mieście Chongqing w środkowych Chinach. Został on zawieszony w prawach członka Biura Politycznego i Komitetu Centralnego KPCh, co w praktyce położyło kres jego karierze politycznej.

Reklama

Jak informowano, jest on podejrzany o "poważne wykroczenia dyscyplinarne", a jego żona oskarżona o zabójstwo brytyjskiego biznesmena.

Od 17. zjazdu partii w 2007 roku za spodziewanego następcę Hu uważany jest obecny wiceprezydent Xi Jinping; natomiast obecny wicepremier Li Keqiang ma zapewne zastąpić na stanowisku premiera Wena Jiabao.