Dobra passa na giełdach trwa. WIG20 przez większą część dnia należał do wyróżniających się wskaźników europejskich. Pozostałe indeksy naszego rynku radziły sobie znacznie słabiej.

Poniedziałkową sesję indeksy warszawskiego parkietu zaczęły od nieśmiałych wzrostów. WIG i WIG20 na otwarciu zyskiwały po ledwie 0,2 proc. Nastroje jednak szybko zaczęły się poprawiać. Indeks największych spółek jeszcze przed południem dotarł do 2260 punktów, zyskując 1,7 proc. Utrzymanie tego poziomu okazało się dla byków zbyt trudnym zadaniem, ale przez dłuższy czas nie dawały sobie odebrać więcej niż 10 punktów. Nieznacznie większe osłabienie nastąpiło dopiero po godzinie 15.00.

W zwyżce w niewielki stopniu uczestniczyły wskaźniki małych i średnich firm, rosnąc po zaledwie 0,1-0,3 proc., a chwilami nawet zaglądając pod kreskę. W tym gronie wyróżniały się zwyżkujące o ponad 7 proc. akcje Bomi i zyskujące 14 proc. papiery groszowej Hydrobudowy. W przypadku większości pozostałych papierów zmiany były symboliczne, podobnie jak obroty nimi. Wśród blue chips po około 3 proc. w górę szły akcje Kernela, TVN i Pekao. Po ponad 2 proc. zyskiwały walory Boryszewa, PKN Orlen i Tauronu. Niewiele ustępowały im po południu papiery PKO. Na minusie przebywały jedynie akcje GTC, JSW i PGNiG.

Od spadków po 0,1-0,4 proc. zaczęły dzień indeksy na głównych parkietach europejskich. Łagodne korygowanie piątkowych euforyczny wzrostów trwało tam jednak jedynie w trakcie pierwszej godziny handlu. Później i tam byki wzięły się do roboty i jeszcze przed południem skala zwyżki sięgała około 1 proc. Liderem wzrostów był indeks w Madrycie, zyskujący ponad 3 proc. i zwyżkujący o 2,5 proc. moskiewski RTS. Nieźle radził sobie też rosnący o ponad 1,5 proc. wskaźnik w Atenach.

Byki korzystały przede wszystkim z braku istotnych informacji makroekonomicznych. Nie przeszkodził im wciąż mocno zniżkujący wskaźnik nastrojów inwestorów instytucjonalnych Sentix. Osiągnął on wartość minus 29,6 punktu, nieco wyższą niż się spodziewano. Nastroje przez ten indeks sygnalizowane pozostają jednak fatalne już piąty miesiąc z rzędu.

Reklama

Inwestorów nie zrażało też obniżenie ratingu dla kilkunastu włoskich banków i wciąż niepokojące wieści z Hiszpanii, w przypadku której wystąpienie o międzynarodową pomoc finansową wydaje się tylko kwestią czasu. Póki co na rynkach trwa jednak sielankowa atmosfera. Umiarkowanie uspokajające sygnały wysłali przedstawiciele trojki, po wizycie w Grecji. Decyzję o uruchomieniu kolejnej transzy pomocy podejmą we wrześniu. Byki mają więc jeszcze trochę czasu. Poniedziałkowy handel na Wall Street rozpoczął się od zwyżek indeksów po około 0,5 proc.

Na pół godziny przed końcem sesji w Warszawie, WIG20 zyskiwał 1,5 proc.