Choć „nie ma ryzyka recesji w Polsce”, to ze względu na pogłębiające się problemy strefy euro i rozszerzającą się recesję w eurolandzie rząd musi obniżyć swoje wcześniejsze prognozy wzrostu PKB Polski (2,9 proc.) – powiedział we wczorajszym wywiadzie Dariusz Filar.

Ludwik Kotecki, główny ekonomista ministerstwa finansów, stwierdził w ubiegłym tygodniu, że polski rząd może dokonać obniżki prognozy wzrostu PKB na 2012 rok pod koniec sierpnia.

W czerwcu bieżącego roku rząd Donalda Tuska przyjął wstępne założenia budżetowe na 2013 rok, w których przyjęto założenie, że wzrost gospodarczy może przyspieszyć z 2,5 do 2,9 proc. w 2012 roku.

Już osiem z 17 krajów strefy euro jest pogrążonych w recesji, zaś indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym w krajach strefy euro, spadł do poziomu 44 pkt. w lipcu z 45,1 w czerwcu. Jest to najniższy od 37 miesięcy poziom.

Reklama

55 proc. polskiego eksportu trafia do krajów strefy euro.

Z wstępnego szacunku Ministerstwa Gospodarki (MG) wynika, że tempo wzrostu polskiej gospodarki spowolniło w II kw. 2012 r. do 2,9 proc. z 3,5 proc. w I kw.
Poprzednio MG przewidywało, że wzrost wyniesie ponad 3,0 proc. Wstępne dane o dynamice PKB w II kw. 2012 opublikuje GUS 30 sierpnia.