Wczoraj na rynkach towarowych dominował kolor zielony – ceny większości towarów zakończyły dzień na plusie, co zostało odzwierciedlone przez wykres CRB, którego wartość wzrosła wczoraj o 0,70%.

Stronę popytową delikatnie wspomagała sytuacja na rynku walut – US Dollar Index zanotował spadek o 0,07%.

Tym samym wartość indeksu CRB dotarła do poziomu oporu w postaci linii 200-sesyjnej średniej ruchomej. Linia ta zadziałała jako bariera dla strony popytowej już nieraz – ostatnim razem zatrzymała ruch wzrostowy w połowie lipca br.

Coraz bliżej do zmniejszenia podaży ropy Brent

Największe wzrosty zanotowały wczoraj surowce energetyczne – ropa, gaz ziemny i produkty ropopochodne (np. benzyna). Cena amerykańskiej ropy West Texas Intermediate wzrosła o 1,54%, wybijając się w trakcie sesji na chwilę powyżej 94 USD za baryłkę. Tymczasem notowania europejskiej ropy gatunku Brent wzrosły o 1,94%, kończąc sesję nieco poniżej 112 USD za baryłkę. Tym samym dyferencjał Brent-WTI (różnica cen pomiędzy tymi gatunkami ropy) pozostał na wysokim poziomie, w okolicach 18 USD na baryłce.

Reklama

Silniejsza zwyżka ropy Brent, w porównaniu z ropą WTI, była rezultatem powracających wciąż obaw o wyraźny spadek podaży surowca, wydobywanego w rejonie Morza Północnego. We wrześniu ma być wydobywane w tej części świata około 720 tysięcy baryłek ropy dziennie – jeśli ten scenariusz się zrealizuje, to będzie to rekordowo niski poziom wydobycia.

Ograniczenie produkcji ropy Brent wynika z prac konserwacyjnych na polu naftowym Buzzard, zaplanowanych przez koncern Nexen na wrzesień. Jak podała firma w planach eksportowych, w przyszłym miesiącu liczba ładunków wynoszących po 600 tysięcy baryłek ropy ma spaść do dziesięciu (z piętnastu w sierpniu). Prace konserwacyjne mają trwać kilka tygodni i zakończyć się w połowie października.

Jesienne ograniczenie podaży ma dotyczyć ropy Forties – jednego z czterech gatunków surowca wpływającego na wycenę kontraktu na ropę Brent (wszystkie cztery gatunki ropy to: Brent, Forties, Oseberg i Ekofisk, w skrócie nazywane BFOE). Z kolei ceny kontraktów na ropę Brent są traktowane jako benchmark przy wycenie znacznej części (około dwóch trzecich) ropy i produktów ropopochodnych na świecie. Dlatego też nerwowość związana z planami koncernu Nexen ma wymiar nie tylko lokalny.

W oczekiwaniu na dane z Chin

Tymczasem dziś rano notowania ropy Brent delikatnie spadają. W dół kierują się także ceny surowca amerykańskiego – futures na ropę WTI są wyceniane obecnie tuż poniżej 93 USD za baryłkę. Niepokonany wczoraj techniczny opór w rejonie 94 USD za baryłkę był wyznaczony przez poziom określający zniesienie połowy ruchu spadkowego trwającego od początku marca do końca czerwca br.

W najbliższych dniach ważnym czynnikiem wpływającym na notowania ropy naftowej (a także innych surowców) będą dane z Chin. Jutro i pojutrze ma pojawić się szereg danych makro z Państwa Środka, które na nowo rozbudzą spekulacje na temat kondycji gospodarczej Chin. Na rynkach surowcowych szczególnie ważne będą dane dotyczące handlu zagranicznego, które mają pojawić się w piątek. Oczekuje się, że w lipcu import zarówno ropy naftowej, jak i miedzi do Chin spadł w relacji do czerwca.