Instytucjom publicznym ze względu na ograniczony budżet trudno byłoby przebić kampanię reklamową taką, jaką miała Amber Gold - powiedziała w czwartek PAP Katarzyna Mazurkiewicz z biura prasowego KNF. Jesienią ma ruszyć kampania informacyjna nt. parabanków.

Mazurkiewicz była pytana przez PAP, czy Komisja Nadzoru Finansowego nie rozważa innej - poza ogłaszaniem tzw. ostrzeżeń publicznych - formy ostrzegania przed działalnością parabanków, np. w mediach publicznych czy gazetach.

"Żeby przebić kampanię reklamową, jaką prowadziła spółka Amber Gold, potrzebne byłyby środki, którymi nie dysponuje żadna instytucja państwowa na tego typu działania" - stwierdziła Mazurkiewicz.

Jej zdaniem osobną kwestią jest, czy byłoby to działanie skuteczne. "Z badań opinii społecznej wynika, że osoby wpłacające środki do tego typu firm kierują się głównie perspektywą wysokich zysków i nierzadko mają znajomość ostrzeżeń KNF" - dodała.

Mazurkiewicz zaznaczyła, że w latach 2010-2012 KNF wielokrotnie informowała w mediach o prowadzonym przez siebie nadzorze tych instytucji finansowych. Działania te były prowadzone w prasie, TV, radio i internecie.

Reklama

Wskazała, że jesienią b.r. ma być przeprowadzona kampania społeczna poświęcona zjawisku tzw. shadow bankingu, czyli firm, które świadczą usługi finansowe będące substytutem usług bankowych, ale nie podlegają nadzorowi państwa. Organizatorami akcji będą: Bankowy Funduszy Gwarancyjny, Komenda Główna Policji, Komisja Nadzoru Finansowego, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Sprawiedliwości, Narodowy Bank Polski oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Dyrektor biura prasowego NBP Przemysław Kuk wyjaśnił PAP, że będzie to kampania edukacyjno-informacyjna ws. ryzyk związanych z powierzaniem pieniędzy parabankom i braniem od niech pożyczek. Kampania powinna ruszyć na przełomie września i października. Zaznaczył, że jej szczegóły będą znane po 20 sierpnia.

"Zdecydowaliśmy się połączyć siły, żeby uzyskać efekt synergii. Wszystkie instytucje, które będą zaangażowane w kampanię, prowadzą już działania edukacyjne i informacyjne związane z tymi kwestiami" - wskazał.

"Chcemy, aby kampania była widoczna w mediach tradycyjnych, w internecie, zastanawiamy się nad różnymi rozwiązaniami. Chcemy przekonać Polaków, aby czytali umowy, zwracali uwagę na ich zapisy, a nie tylko na reklamy" - wyjaśnił.

Publikacja tzw. ostrzeżenia publicznego KNF (na stronie internetowej Komisji i w Biuletynie Informacji Publicznej) wiąże się z wysłaniem do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez daną firmę. Według Komisji prowadzenie listy wynika z ustawowych celów i zadań KNF.

Komisja podała, że zgodnie z art. 2 ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym, celem nadzoru nad rynkiem finansowym jest m.in. zapewnienie ochrony interesów uczestników tego rynku. Ponadto zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 4 tej ustawy do ustawowych zadań KNF należy m.in. podejmowanie działań edukacyjnych i informacyjnych w zakresie funkcjonowania rynku finansowego.

"Lista ostrzeżeń publicznych istnieje w Polsce od 2004 r. - przed 2006 r. lista była prowadzona przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) i dotyczyła rynku kapitałowego (...). Analogiczne listy prowadzą organy nadzoru nad rynkiem finansowym w 24 na 27 krajów Unii Europejskiej" - poinformowała KNF.

Według Komisji ostrzeżenia publiczne mają zwrócić uwagę potencjalnych klientów na to, że pewne podmioty z rynku finansowego nie mają stosownego zezwolenia KNF, co nie pozostaje bez wpływu na bezpieczeństwo powierzanych im pieniędzy.

"Klienci powinni świadomie podejmować decyzje o ewentualnym korzystaniu z ich usług, bo takie firmy - w odróżnieniu np. od banków czy firm inwestycyjnych - nie podlegają wymogom kapitałowym, które zwiększają bezpieczeństwo i gwarantują stabilność podmiotu" - wskazano.

KNF zaznaczyła, że nie może monitorować kondycji finansowej tych firm, kontrolować ich ani nakładać na nie kar. Wskazano, że firmy bez licencji Komisji nie uczestniczą w obowiązkowym dla banków publicznym systemie gwarantowania depozytów prowadzonym przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny ani w obowiązkowym dla firm inwestycyjnych publicznym systemie rekompensat prowadzonym przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, z których są pokrywane straty deponentów lub inwestorów w razie upadłości licencjonowanego podmiotu.

Na liście ostrzeżeń publicznych KNF umieściła m.in. spółkę Amber Gold, gdyż miała wątpliwości, czy nie wykonuje ona czynności bankowych bez licencji. KNF w 2009 r. złożyła zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.

Z kolei Amber Gold wystąpiła do prokuratury przeciw KNF. Zarzuciła Komisji, że ta "skierowała do banków pismo, iż Amber Gold została zidentyfikowana jako podmiot prowadzący działalność z naruszeniem prawa, pomimo braku jakichkolwiek orzeczeń sądowych, bądź prokuratorskich w tym zakresie".

W ubiegłym tygodniu spółka poinformowała, że nie ma technicznej możliwości wypłaty pieniędzy z depozytów swoich klientów, ponieważ banki zamknęły jej rachunki. W czwartek zapewniała, że od środy realizuje wypłaty z zakończonych lokat. Według wcześniejszych informacji wypłata miała się rozpocząć we wtorek.