Równocześnie resort sprawiedliwości zwrócił się do gdańskiego sądu o wyjaśnienia ws. wyroków skazujących Marcina Plichtę, szefa Amber Gold.

Do prokuratury wpłynęło do piątku 41 zawiadomień od klientów spółki Amber Gold. Dotyczą one podejrzenia popełnienia przestępstwa, które polega na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzania mieniem. Klienci uważają, że mogli paść ofiarą oszustwa. Specjalny zespół w prokuraturze zajmuje się zawiadomieniami: klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i Banku Gospodarki Żywnościowej (BGŻ).

Jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się do gdańskiego sądu o wyjaśnienia ws. wyroków skazujących za oszustwa szefa Amber Gold Marcina Plichty. Resort podkreślił, że wspólnicy spółki nie powinni wybierać do władz firmy osób karanych. Według resortu to na zgromadzeniu ogólnym spółki spoczywa obowiązek sprawdzenia, czy osoba wybrana do jej władz nie była karana.

Pierwsze informacje Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku ma przedstawić na początku przyszłego tygodnia.

Reklama

Jak podały media w piątek, właściciel spółki Amber Gold został członkiem rady nadzorczej nowej spółki PST, założonej w ubiegłym tygodniu przez jego żonę Katarzynę. Ona jest jej prezesem. Zgodnie z Krajowym Rejestrem Sądowym, PST SA została wpisana do rejestru przedsiębiorców 1 sierpnia br. Siedziba spółki znajduje się w Gdańsku przy ul. Długie Ogrody 8-14, czyli pod tym samym adresem, co centrala spółki Amber Gold.

Według dokumentów z KRS, do których dotarła stacja TVN24, spółka PST SA ma 159 przedmiotów działalności. Może się zajmować np. wydawaniem książek i gazet, badaniem rynku i opinii publicznej, działalnością holdingów finansowych i agentów turystycznych, transportem lotniczym pasażerskim, sprzątaniem oraz sprzedażą detaliczną dywanów i wyrobów farmaceutycznych.

Zdaniem ekspertów osoby skazane za niektóre przestępstwa, np. przeciw mieniu, nie mogą zasiadać w zarządach i radach nadzorczych spółek. Prawnicy, z którymi rozmawiała PAP są zgodni, że prawomocne skazanie nie zabrania sprawowania w spółkach funkcji nieobjętych zakazem, posiadania udziałów w przedsiębiorstwach lub zakładania nowych spółek.

W czwartek Amber Gold zapewniła, że od środy realizuje wypłaty z zakończonych w terminie lokat swoich klientów. Jednak pracownicy Amber Gold w oddziałach w całym kraju nie byli w stanie tego dnia oficjalnie potwierdzić, czy pieniądze faktycznie są przelewane. Według wcześniejszych zapowiedzi Plichty, przelewy na konta klientów miały się rozpocząć we wtorek.

Blisko stu klientów Amber Gold zamierza wystąpić z pozwem zbiorowym przeciw spółce. Jak poinformował PAP w piątek krakowski prawnik i doradca finansowy Piotr Sielicki, dotarło do niego 80 zgłoszeń dot. roszczeń wobec spółki. Niektóre z ich zostały złożone przez kilka osób. Dotyczą one kwoty ok. 13 mln zł.

W czwartek prokurator generalny Andrzej Seremet zwrócił się do prokuratur apelacyjnych w całym kraju o informacje o śledztwach wobec parabanków. Do 20 sierpnia gdańska prokuratura okręgowa ma przedstawić Seremetowi informację o śledztwie dotyczącym Amber Gold.

Sprawa Amber Gold spotkała się także z zainteresowaniem parlamentarzystów. Solidarna Polska zapowiedziała w piątek, że złoży do marszałek Sejmu Ewy Kopacz wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu. SP chce, by premier Donald Tusk przedstawił posłom informację na temat działań organów państwa wobec firm Amber Gold i OLT Express.

Komisja Nadzoru Finansowego umieściła spółkę na liście ostrzeżeń publicznych, gdyż miała wątpliwości, czy nie wykonuje ona czynności bankowych bez licencji. KNF w 2009 r. złożyła zawiadomienie do prokuratury o tym, że Amber Gold może prowadzić działalność bankową bez odpowiedniej licencji. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się znamion przestępstwa. KNF odwołała się od tej decyzji i sąd nakazał prokuraturze ponowne zajęcie się sprawą. W sierpniu 2010 r. prokuratura rejonowa umorzyła śledztwo. Po kolejnym zażaleniu złożonym przez KNF sąd uznał, że śledczy mają jednak podjąć dochodzenie. Prowadzone przez prokuraturę rejonową od początku 2011 r. śledztwo miesiąc temu przejęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działa od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

O spółce zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. Amber Gold było ich głównym udziałowcem. W minionym tygodniu spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze OLT Express. Powodem - jak informował Amber Gold - było zablokowanie przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności. Dwie spółki lotnicze OLT Express złożyły wnioski o upadłość.