Organizacja World Gold Council (WGC), będąca lobby spółek górniczych, ogłosiła, że globalny popyt na złoto w II kw. br. obniżył się do 990 ton, co jest najniższym poziomem od I kw. 2010 r., a w ujęciu rocznym oznacza spadek o 7 proc.

Gazeta podała też, że złoto staniało o 17 proc., do ok. 1,6 tys. dol. za uncję w porównaniu ze szczytowym okresem z września 2011 r., gdy cena przekraczała 1,9 tys. dol. za uncję. Przed wybuchem kryzysu w połowie 2007 r. złoto kosztowało ok. 650 dol. za uncję.

"Indie i Chiny to połowa globalnego zapotrzebowania na złoto i nie ulega wątpliwości, że oba rynki hamują" - powiedział "FT" Marcus Grubb dyrektor WGC z siedzibą w Londynie.

WGC ocenia, że Indie w II kw. br. kupiły 181,3 ton złota, co jest najniższym poziomem od dwóch lat. W całym 2012 r. kupią 750 ton, czyli o 25 proc. mniej niż w 2011 r.

Reklama

Jednym z powodów spadku popytu na złoto w Indiach jest deprecjacja rupii do dolara i gorsze zbiory. W efekcie zmalał popyt na złoto wśród ludności wiejskiej tradycyjnie lokującej w tym kruszcu oszczędności.

Według "Financial Times" jednym ze skutków spadku cen złota jest niższa rentowność spółek górniczych wydobywających ten kruszec, m.in. kanadyjskiej Barrick Gold i notowanej na giełdzie nowojorskiej Newmont. Reperkusje odczuwają też fundusze hedgingowe m.in. Geoerge'a Sorosa i Johna Paulsona - wskazano.