Jeżeli ktoś nie wierzył, że przy relatywnie niewielkiej skali spowolnienia gospodarczego w USA (w porównaniu np. ze strefą euro) i przed zaplanowanymi na listopad wyborami prezydenckimi w tym kraju, Rezerwa Federalna może zdecydować się na uruchomienie kolejnej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE3), to wczoraj przekonał się, że może być w błędzie.

Protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), jakie odbyło się w dniach 31 lipca – 1 sierpnia br., przyniósł istotną zmianę retoryki. Wprawdzie nie przesądza on o tym, że decyzja ws. QE3 zostanie podjęta już we wrześniu, ale niewątpliwie jest dużym krokiem w tym kierunku.

USA krok bliżej QE3

Rezerwa Federalna (Fed) jest gotowa wkrótce uruchomić trzecią rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej, jeśli dane makroekonomiczne nie będą wskazywały na wyraźną i trwałą poprawę sytuacji gospodarczej, można przeczytać w opublikowanym wczoraj protokole z ostatniego posiedzenia FOMC. Wczytując się dalej można odnieść wrażenie, że postawienie warunku w postaci wyraźnej poprawy sytuacji gospodarczej, którego spełnienie będzie trudne, jest pewnym wybiegiem, a samo QE3 miałoby być bardziej działaniem prewencyjnym w stosunku do wydarzeń, na które Fed i tak nie ma wpływu. W protokole wyraźnie bowiem zaznaczono, że podstawowe obecnie ryzyka to kryzys długu w Europie i ewentualne automatyczne cięcie wydatków i podwyżki podatków w USA (fiscal cliff).

Zmiana retoryki przez Fed sprawia, że oceniane na początku miesiąca prawdopodobieństwo uruchomienia QE3 na poziomie 60% dodatkowo rośnie. Rynki z wypiekami na twarzy będą więc czekać na przyszłotygodniowe wystąpienie Bena Bernanke w Jackson Hole, gdzie podobnie jak przed dwoma laty, mogłaby paść zapowiedź luzowania polityki pieniężnej. Szacuje się, że wartość QE3 może wynieść 500 mld EUR, wobec 2,3 bln USD w przypadku dwóch poprzednich QE.

Reklama

Protokół poprawił nastroje

Reakcja na publikację „minutek” nie pozostawia wątpliwości, jak należy je interpretować. Dolar zdecydowanie osłabił się w relacji m.in. do euro, funta, jena, złotego oraz australijskiego i kanadyjskiego dolara, co wpisywało się w krótkoterminowe tendencje obserwowane na wykresach tych wszystkich walut. Złoto podrożało z 1636 USD za uncję do poziomu ponad 1654 USD na koniec dnia. Dziś ceny tego kruszcu kontynuują wzrosty, kierując się ku oporowi na 1671,3 USD. Amerykańskie indeksy, które od początku wczorajszych notowań spadały, zawróciły i zakończyły dzień na umiarkowanych plusach (S&P500 +0,02%, Nasdaq +0,21%).

Czekanie na uruchomienie przez Fed QE3, a także na bardziej aktywną postawę ECB w walce z kryzysem sprawia, że pozytywne nastroje na rynkach finansowych mogą utrzymać się do września, gdy nastąpi weryfikacja wszystkich tych oczekiwań.

Co ustali Merkel i Hollande?

Publikacja protokołu przyćmiła wczorajsze spotkanie premiera Grecji z szefem Eurogrupy do jakiego doszło w Atenach. Jakkolwiek jeszcze przed jego rozpoczęciem było jasne, że nie zapadną żadne kluczowe postanowienia, to padła jedna ważna deklaracja. Jean-Claude Juncker powiedział na konferencji po spotkaniu, że o tym czy Grecja dostanie dodatkowe 2 lata na dokończenie reform, o co starają się Ateny, zdecyduje raport Trojki. To może wskazywać na pewne łagodzenie stanowiska Europy ws. Grecji.

O ile słowa Junckera mogły uciec uwadze inwestorów, to z pewnością będą oni mocno wsłuchiwać w to, jakie deklaracje padną po dzisiejszym spotkaniu Merkel – Hollande. Podstawowe pytaniem na jakie rynek szuka obecnie odpowiedzi brzmi, czy faktycznie postawa Niemiec co do sposobu walki z kryzysem długu bardzo powoli ewoluuje w stronę tej prezentowanej przez Francję? Gdyby okazało się to prawdą, to już we wrześniu można oczekiwać powrotu ECB do interwencji na europejskim rynku długu, co niewątpliwie dodatkowo poprawiłoby nastroje.

Czwartkowe kalendarium

Czwartek, w odróżnieniu od pozostałych dni tygodnia, posiada bogate kalendarium. Po tym jak w nocy została opublikowana wstępna wartość indeksu PMI dla chińskiego przemysłu za miesiąc sierpień, analogiczne indeksy PMI obrazujące kondycję przemysłu i usług zostaną opublikowane dla Francji (godz. 08:58), Niemiec (godz. 09:28) i strefy euro (godz. 09:58). Ich uzupełnieniem będzie „przemysłowy” PMI dla USA (godz. 14:58). Źródłem potencjalnych emocji może też być publikacja tygodniowych danych z amerykańskiego rynku pracy (godz. 14:30) oraz lipcowego raportu nt. sprzedaży nowych domów w USA (godz. 16:00). Na wszystkie te dane inwestorzy będą patrzyli przez pryzmat protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC.

Na wykresach:

EURUSD, D1 – dynamiczna reakcja na wczorajszą publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC sprawiła, że kurs przedostał się powyżej 1,25, przełamując opór na 1,2508 wyznaczony przez minimalny zakres wybicia górą z wcześniejszej konsolidacji. W tej sytuacji wspólna waluta ma otwartą drogę do strefy oporu 1,2693-1,2747, jaką tworzą lokalne maksima z czerwca br. oraz kilkumiesięczna linia bessy.

Gold, D1 - sytuacja na wykresie dziennym nie budzi najmniejszych wątpliwości. Po wtorkowym wybiciu górą z rysowanej od 3 miesięcy formacji trójkąta ceny złota szybują w górę. Wczoraj to wybicie zostało dodatkowo potwierdzone przez silny wzrost cen złota oraz przez dalszy wzrost EURUSD, co jest warunkiem kontynuacji zwyżki. Dalsze wzrosty zostały też potwierdzone na gruncie fundamentów. Perspektywa uruchomienia QE3, jaka pojawiła się po publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, prowadzi do zwiększenia atrakcyjności złota.

HP, D1 – wczoraj, w oczekiwaniu na raport kwartalny, akcje Hewlett-Packard (symbol HPQ.US na platformie X-Trader) potaniały o 3,66% do 19,20 USD. Z punktu widzenia analizy technicznej nastąpiło odbicie od 18-miesięcznej linii bessy. To silny opór. Dlatego odbicie od niego powinno zapowiadać kursu spadek w kierunku dołka z tego miesiąca. Ułatwi to słabe przyjęcie raportu kwartalnego HP. O ile w pierwszej reakcji akcje koncernu podrożały w handlu posesyjnym, to ostatecznie zostały one jednak przecenione o 4,4%.