70 proc. zamówień pochodzi od klientów spoza Polski, m.in. z Europy, Australii, Nowej Zelandii, RPA czy Singapuru. Kupują pasjonaci, którzy przebierają się i uczestniczą w turniejach oraz rekonstrukcjach średniowiecznych.

Zamówienia wpływają też od muzeów, stowarzyszeń i grup rekonstrukcyjnych oraz samorządów.