Jak wynika z nieoficjalnych informacji, trwają nieformalne rozmowy ws. dodatkowej pomocy dla Hiszpanii polegającej na skupie jej obligacji.

Madryt nie złożył jeszcze wniosku ws. pomocy, ale we wtorek premier Hiszpanii ma spotkać się z szefem Rady Europejskiej.

O tym, że trwają rozmowy na temat takiej formy pomocy, informował w czwartek Reuters, a w piątek AFP; obie agencje powoływały się na nieoficjalne źródła.

Zgodnie z tymi doniesieniami, Hiszpania może potrzebować nawet 300 mld euro, jeśli oprocentowanie jej obligacji pozostanie na obecnym, wysokim poziomie. Wykup obligacji miałby pomóc obniżyć rentowność hiszpańskich papierów dłużnych.

Na rynku pierwotnym hiszpańskie papiery wartościowe miałby skupować fundusz ratunkowy strefy euro (EFSF), a na wtórnym - Europejski Bank Centralny (EBC). Obecnie rozmowy skupiają się na warunkach, jakie Hiszpania musiałaby spełnić, by otrzymać pomoc na ulżenie jej finansom publicznym. Jedną z dyskutowanych możliwości jest powtórzenie rekomendacji fiskalnych KE dla Hiszpanii z końca maja.

Reklama

Komisja Europejska podkreślała w piątek, że nie ma żadnych formalnych rozmów nt. dodatkowej pomocy dla Hiszpanii, poza uzgodnionym w lipcu wsparciem dla hiszpańskich banków. Jednak w piątek po południu, gabinet przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Rompuya poinformował, że już we wtorek spotka się on w Madrycie z premierem Hiszpanii.

"Jesteśmy skupieni na wdrażaniu programu wsparcia hiszpańskiego sektora bankowego, nie toczą się żadne inne negocjacje" - zapewniał rzecznik KE ds. walutowych Simon O'Connor. Dodał, że pomoc polegająca na skupie hiszpańskiego długu, o czym spekulują media, wymagałaby prośby ze strony Madrytu, a taka dotąd nie wpłynęła.

By dostać pomoc dla swych banków, rząd Hiszpanii ma w przyszłym tygodniu przyjąć nowe przepisy, m.in. ustanawiające tzw. zły bank, który zbierze toksyczne aktywa z restrukturyzowanych banków. Madryt ma też przyjąć zasady likwidacji banków zgodne ze wskazówkami KE, EBC i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Zgodnie z warunkami pomocy stawianymi przez KE i partnerów w eurolandzie, Madryt ma też wzmocnić bezpieczeństwo bankowych inwestorów detalicznych. W Hiszpanii banki sprzedawały klientom detalicznym tzw. akcje preferowane i obligacje podporządkowane, których zazwyczaj nie sprzedaje się indywidualnym inwestorom. Teraz klienci ci będą narażeni na straty w związku z restrukturyzacją banków, która jest warunkiem otrzymania pomocy przez Hiszpanię. Tymczasem strat mają nie ponosić tzw. senior bondholders, czyli posiadacze takich papierów wartościowych, które są chronione przed stratami w razie bankructwa banku.

20 lipca ministrowie finansów strefy euro zatwierdzili wstępną umowę ws. pomocy hiszpańskim bankom, która przewiduje wsparcie do 100 mld euro. Dokładna wysokość pożyczki ma być znana we wrześniu, po zakończeniu audytu banków, ale już teraz wymienia się kwotę 60 mld euro.