Maciej Soporek stracił stanowisko dyrektora zarządzającego w Opulentii, ale zostaje w firmie.
Działająca od nieco ponad roku firma inwestycyjna Opulentia właśnie sprzedała w prywatnej emisji akcje za 2,5 mln zł, jesienią zamierza wejść na NewConnect, a teraz kusi inwestorów obligacjami, których zabezpieczeniem będą jeszcze nieistniejące mieszkania. Ma jednak problem. W rozwijaniu biznesu zarządowi Opulentii pomaga Maciej Soporek, który razem z Łukaszem Kaczorem stworzył Warszawską Grupę Inwestycyjną (WGI). Po upadku firmy w 2006 r. ponad tysiąc osób, które powierzyły jej pieniądze, straciło prawie 320 mln zł. Sprawa do dziś nie została wyjaśniona przez wymiar sprawiedliwości, natomiast sam Maciej Soporek z innego tytułu ma zakaz prowadzenia działalności gospodarczej i pełnienia ważnych funkcji w spółkach.
Kilka dni temu Opulentia zdecydowała, że „będąc świadomym konsekwencji wizerunkowych”, które mogą wynikać z faktu pełnienia funkcji dyrektora zarządzającego przez Macieja Soporka, likwiduje to stanowisko. Jednak mając na uwadze „pozytywną ocenę dotychczasowego zaangażowania i wkładu” dyrektora w rozwój firmy, zaproponowała mu niższe stanowisko. Teraz, jako manager ds. private equity, będzie odpowiedzialny za obszar poszukiwania, analizy i kontroli działalności spółek portfelowych Opulentii.
– Maciej Soporek bezpośrednio ani pośrednio nie posiada udziałów w spółce – deklaruje Sebastian Filaber, prezes firmy. Po ostatniej emisji 30 nowych akcjonariuszy kontroluje 15 proc. jej akcji. Pozostałe należą do zarejestrowanej na Cyprze Proreta OG Limited, której właścicielami są – według informacji, które przekazała DGP Opulentia – prezes Filaber razem z Adamem Duszyńskim, dyrektorem ds. wsparcia operacyjnego.
Osoby działające na rynku finansowym odmawiają oficjalnych komentarzy na temat związków Soporka z Opulentią. A budzą one zdziwienie i pytania o to, jakie zdolności posiada obecny manager ds. private equity, że firma podjęła tę współpracę.
Reklama
Skala działania Opulentii jest na razie niewielka. Wspomniane obligacje powiązane są z 15 ze 111 lokali, których budowa ma się rozpocząć w końcu roku w Warszawie. Oprocentowanie papierów będzie wynosiło od 10,9 do 12,9 proc. w skali roku, przy czym odsetki będą wypłacane co pół roku. Właściciel obligacji może zatrzymać lokal przynależny do obligacji lub po zakończeniu inwestycji wypłacić kapitał.
– Pieniądze zebrane w ten sposób chcemy inwestować w wybrane perspektywiczne spółki, w których Opulentia nabywa udziały lub akcje w ramach private equity, a także na rynku nieruchomości – informuje Małgorzata Ciszkowska, dyrektor inwestycyjny ds. nieruchomości Opulentii.