Premier Grecji Antonis Samaras zapewnił swoich rodaków, że przygotowywany obecnie przez jego rząd program oszczędnościowy będzie ostatnim tak drastycznym posunięciem, zmuszającym Greków do bolesnych wyrzeczeń.

"To ostatni taki pakiet zawierający cięcia wydatków" - powiedział Samaras w Atenach na spotkaniu z działaczami swojej konserwatywnej partii Nowa Demokracja. "Grecka gospodarka nie wytrzyma dalszych (oszczędności)" - podkreślił premier, wyjaśniając, że celem planowanych reform oraz programu prywatyzacji jest pobudzenie wzrostu gospodarczego po latach głębokiej recesji. Ostrzegł, że w przypadku fiaska reform Grecja będzie musiała wyjść ze strefy euro.

"Cięcia są w wielu przypadkach trudne i bolesne" - mówił Samaras. "Reformy są jednak nieodzowne, ponieważ bez nich kraj powróciłby do sytuacji, gdy zaufanie do niego było równe zeru, co skutkowałoby koniecznością rezygnacji z euro. To zniszczyłoby kraj" - wyjaśnił Samaras.

Zadłużona Grecja zobowiązała się do obniżenia deficytu budżetowego z 9,3 proc. PKB w ubiegłym roku do 3 proc. PKB do końca 2014 roku. Władze w Atenach zabiegały o przedłużenie o dwa lata tego terminu, uzgodnionego już z Komisją Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym (EBC) i Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW). Greckie ministerstwo finansów argumentuje, że dodatkowe dwa lata na spełnienie tego celu pozwoliłyby odbić się od dna greckiej gospodarce, która od pięciu lat jest w recesji. Jednak najważniejsze kraje UE, przede wszystkim Niemcy, są przeciwne przyznaniu Grecji więcej czasu na wdrożenie programu oszczędności.

Grecki minister finansów Jannis Sturnaras zapewnił w czwartek, że program jest "praktycznie gotowy", z wyjątkiem kilku "marginalnych, technicznych spraw". Agencja dpa zwraca jednak uwagę, że koalicjanci konserwatystów, Demokratyczna Lewica oraz ruch socjalistów PASOK nie traktują bynajmniej nieuzgodnionych spraw za marginalne. Obie lewicowe partie sprzeciwiają się między innymi obniżeniu najniższych emerytur, dalszemu zwalnianiu urzędników oraz obniżce wynagrodzeń dla dyplomatów, pilotów samolotów i policjantów.

Reklama

Po zaakceptowaniu programu oszczędnościowego przez rząd, zajmą się nim wysłannicy Komisji Europejskiej, EBC i MFW. Ich pozytywna ocena greckich reform jest warunkiem odblokowana drugiego programu międzynarodowej pomocy dla Grecji opiewającego na łączną kwotę 130 mld euro.