Dyskutowana poprawka do obecnego prawa pracy nieletnich przewiduje karę trzech lat więzienia i grzywnę w wysokości 50 tys. rupii indyjskich (3 tys. złotych) za zatrudnianie dzieci poniżej 14 lat do wszelkich prac, a także młodzieży poniżej 18. roku życia do prac szkodliwych dla zdrowia, np. w przemyśle chemicznym i w górnictwie.

Ustawa z 1986 roku zakazuje pracy dzieci poniżej 14 lat w warunkach szkodliwych dla zdrowia, a poprawka z roku 2006 wprowadza zakaz zatrudniania małoletnich w przydrożnych restauracjach, stoiskach z herbatą oraz w gospodarstwach domowych w roli służących.

Władze chcą, aby więcej dzieci uczęszczało do szkół i zdobyło wykształcenie, co z pewnością zapewni im lepszą przyszłość - pisze w czwartek dziennik "Financial Times".

Mimo to prawa dzieci są w Indiach często łamane przez pracodawców. "Cały czas mnóstwo dzieci pracuje w restauracjach czy w domach prywatnych. Zamożni ludzie usprawiedliwiają się, że dając dzieciom pracę zapewniają im lepsze jedzenie i często dach nad głową" - mówi Meenakshi Ganguly z organizacji zajmującej się ochroną praw człowieka, Human Rights Watch.

Reklama

Dokładna liczba dzieci pracujących w Indiach nie jest znana. UNICEF szacuje, że poniżej 14. roku życia pracuje ich około 28 mln, z czego dwie trzecie w rolnictwie.

Międzynarodowa Organizacja Pracy oraz obrońcy praw dziecka poparli inicjatywę rządu Indii, przyznając zarazem, że wprowadzenie ograniczeń w zatrudnianiu dzieci będzie wymagało ze strony władz dużo wysiłku.

Rząd ma nadzieję, że decyzja o całkowitym zakazie pracy małoletnich wpłynie pozytywnie na wizerunek Indii na arenie międzynarodowej.