W ostatnim dniu tygodnia kurs EUR/USD wybił się górą z formacji trójkąta i wzrósł powyżej 1,26. Osiągnął tym samym najwyższy poziom od prawie dwóch miesięcy.

Notowania dotarły pod linię trendu spadkowego. Dodając do tego wysokie wartości oscylatorów (zarówno na interwale godzinowym jak i dziennym) jest to dobry moment do odwrócenia krótkookresowego trendu i powrót do spadków wartości wspólnej waluty. Wciąż również możliwe jest wystąpienie dywergencji z oscylatorami (na interwale 1d). Piątkowy szczyt ustanowiony został, bowiem przy niższych wartościach zarówno PKS jak i RSI niż maksima sprzed tygodnia. Scenariuszowi spadkowemu sprzyja również prawdopodobne rozczarowanie uczestników rynku wystąpieniem Bena Bernanke.

To właśnie dziś o 16:00 rozpocznie się wystąpienie szefa Fed na sympozjum w Jackson Hole. Rynki finansowe mają nadzieję, że szef Fed zapowie dodatkowe działania stymulacyjne. Często przywoływanym argumentem przemawiającym za tym jest przypominanie, że w 2010 r., Bernanke wykorzystał analogiczne spotkanie do zapowiedzi wprowadzenia drugiej rundy luzowania ilościowego tzw. QE2. Jednak obecnie, naszym zdaniem, występują istotne różnice w sytuacji gospodarczej. W efekcie Bernanke może zawieść rynki. Inflacja bazowa w lipcu 2010 r. wynosiła tylko 0,9 % r/r osiągając następnie minimum w październiku 2010 r. na poziomie 0,6 % r/r. Stopa bezrobocia w lipcu 2010 r. wyniosła 9,5% r/r niewiele niżej od najwyższych kryzysowych poziomów. Dziś Bernanke prawdopodobnie stwierdzi, iż Fed posiada jeszcze „amunicję” i jest gotów do podjęcia dodatkowych środków jeśli będzie to konieczne. Nie spodziewamy się jednak żeby wskazał na konieczność uruchomienia QE3. Uważamy, iż Fed będzie bacznie obserwował napływające dane makro.
Na notowania kursów nie wpłynęły spotkania pomiędzy europejskimi politykami. Wizyty składane w Berlinie i Paryżu przez premierów Hiszpanii, Włoch i Grecji nie przyniosły żadnych ważnych oświadczeń. Dane opublikowane w kończącym się tygodniu nie wykazały polepszenia koniunktury – spadły m.in.: indeks instytutu IFO, indeks zaufania konsumentów Conference Board, wskaźniki koniunktury gospodarczej w Eurolandzie.

W przyszłym tygodniu w czwartek obędzie się spotkanie Rady Prezesów ECB. Odwołanie udziału prezesa ECB Mario Draghiego na sympozjum w Jackson Hole może sugerować, że Rada przygotowuje plan mający łagodzić skutki kryzysu zadłużeniowego oraz wspierający wzrost gospodarczy. Problemem, który musi zostać przezwyciężony jest spadająca dynamika udzielanych kredytów dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw niefinansowych. Ponadto od końca ubiegłego roku stale zwiększa się różnica pomiędzy przyrostem podaży pieniądza a wzrostem wartości kredytów. To pokazuje, że efekty LTRO są niewidoczne. Z uwagi na wzrost tempa inflacji HICP w sierpniu działania ECB raczej nie przyjmą postaci obniżki stóp procentowych.

Słaby PKB osłabił złotego

Reklama

Kurs EUR/PLN odnotował najwyższy poziom od ponad miesiąca – 4,20. Po dynamicznych wzrostach kursu i zbliżeniu się oscylatorów do obszaru wykupienia spadki wartości polskiej waluty powinny wyhamować. Wskazuje na to również dywergencja z oscylatorem stochastycznym (na interwale 1h). W najbliższym czasie złoty korekcyjnie umocni się do wsparcia na 4,15. Jednak w dłuższej perspektywie notowania zmierzać będą do 200-dziennej średniej kroczącej przebiegającej obecnie w okolicach 4,25. Znaczna deprecjacja złotego była pokłosiem wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego i odczytu PKB za drugi kwartał bieżącego roku. We wtorek Marek Belka przyznał, że zmieniło się nastawienie RPP i teraz w grę wchodzą obniżki, a nie podwyżki stóp procentowych. Dodał przy tym, że w czasie najbliższego posiedzenia Rada nie powinna zaskoczyć rynku, tzn. że nie należy się spodziewać zmiany stóp procentowych we wrześniu. Do szybszego poluzowania polityki monetarnej z pewnością przyczyni się bardzo słaby odczyt PKB. Jego roczna dynamika spadła w drugim kwartale bieżącego roku do 2,4 proc., podczas gdy poprzednio wyniosła 3,5 proc. Bardzo mocna wyhamowała dynamika inwestycji (do 1,9 proc.), a biorąc pod uwagę zakończenie inwestycji infrastrukturalnych związanych z mistrzostwami Europy, możemy spodziewać się dalszego spowolnienia tej składowej. Spread 10-letnich obligacji emitowanych przez polski rząd i niemieckich bundów przekracza tygodniową średnią o 2 odchylenia standardowego. W ciągu tygodnia spreadu spadł o 12 pb. i wynosi 346 pb.