Firmy szukają kapitału u inwestorów, bo trudno o kredyt w bankach.
Na rynku Catalyst notowane są już obligacje deweloperów warte ponad 1,5 mld zł. Choć w wielu przypadkach ich wartość jest niewiele mniejsza niż wycena giełdowa emitujących je firm, te dalej chętnie sięgają do portfeli inwestorów. Ci podchodzą do papierów dłużnych coraz ostrożniej.
Kilka dni temu pierwszą publiczną emisję obligacji skierowaną do inwestorów indywidualnych zakończył Gant. Spółce udało się zebrać niemal 22 mln zł, choć planowała, że sprzeda obligacje oprocentowane na 11 proc. rocznie za nawet 50 mln zł. Do kolejnych emisji obligacji szykuje się Murapol – do końca września chce sprzedać papiery za 45 mln zł. Sierpniowa seria z oprocentowaniem WIBOR 3M (5,04 proc.) plus 6,39 proc. była niezabezpieczona. Firma spodziewa się, że oprocentowanie kolejnych dzięki zabezpieczeniom będzie już niższe. Nową emisję zapowiada też Ronson. Nie wyklucza Robyg. Obydwie firmy mogą przeznaczyć wpływy m.in. na wykup wcześniej wyemitowanych obligacji. W przypadku Robygu chodzi o papiery, których wykup przypada na koniec 2013 r.
Maciej Wewiórski z IDM SA podsumowuje tę sytuację krótko: – Dług, który stanie się wymagalny w ciągu roku, sprawia, że zarządy spółek przestają spać spokojnie.
– Sytuacja gospodarcza może się pogorszyć, co odbije się na popycie na mieszkania. Lepiej uniknąć konieczności wykupu papierów przy spadającej sprzedaży – dodaje Emil Szweda z serwisu Obligacje.pl.
Reklama
Czy w takiej sytuacji warto kupować obligacje deweloperów? Analitycy radzą dużą ostrożność. Maciej Wewiórski sugeruje zadanie pytania – czy spółka ma szanse przetrwać do wykupu papierów, a jeśli nie, to jakie daje zabezpieczenie. Szacuje, że firmy, które sprzedają teraz po 200 – 300 lokali rocznie, powinny sobie poradzić w gorszych czasach, bo pokryją swoje koszty, nawet jeśli ich sprzedaż spadnie. Większy problem mogą mieć spółki mniejsze. – W przypadku deweloperów komercyjnych wystrzegałbym się tych, którzy dopiero wchodzą na rynek, bo ten może boleśnie zweryfikować ich plany – dodaje.
Najlepiej inwestować w papiery z zabezpieczeniem. Najpewniejszy to hipoteka ustanowiona na dobrym gruncie lub inwestycji. Taki wymóg stawiają ostatnio coraz częściej inwestorzy instytucjonalni. – Wolą to zamiast wyższego oprocentowania. Zabezpieczenie nie przekłada się raczej na spadek marży, ale zwiększa szanse na sprzedaż papierów – ocenia Marek Łuczak, kierownik zespołu emisji papierów wartościowych w Raiffeisen Banku. Dziś papiery deweloperów są sprzedawane z marżami na poziomie 4 – 6,5 proc. ponad WIBOR 6- i 3-miesięczny.
Przy ocenie sensu inwestycji w dług ważna jest jakość bilansu spółek. Im więcej gotówki w kasie, pozwalającej pokryć zadłużenie, tym lepiej. Według Cezarego Bernatka z KBC Securities spośród spółek notowanych na GPW te kryteria najlepiej spełniają: Dom Development, który z 469 mln zł w kasie jest w stanie spłacić całe zadłużenie, LC Corp i Ronson. Dobrze wypada też Robyg.