Metoda głosowania suwakowego, w której na listach na przemian pojawiają się mężczyźni i kobiety, została już wprowadzona w samej Platformie Obywatelskiej. – Nie wystarczy tylko obowiązek, aby na liście było 30 proc. kobiet. Potrzebny jest też nakaz, by znajdowały się one wysoko, na miejscach wybieralnych – mówiła podczas Kongresu Kobiet Agnieszka Rajewicz-Kozłowska, pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania. Wskazuje ona, że ta metoda zdała egzamin: w tej kadencji 35 proc. posłów PO to kobiety.
Premier obiecał, że w najbliższych latach będzie prowadzony monitoring zatrudniania kobiet w spółkach Skarbu Państwa i spółkach publicznych. Dzięki temu, jak przekonywał, będzie można analizować, skąd się biorą nierówności w traktowaniu płci pięknej.
To jedyne zapowiedzi konkretnych zmian, które mogą zostać wprowadzone. Większość postulatów, które przedstawił Kongres Kobiet, jak na razie pozostaje w sferze życzeń. Część spotkała się wręcz z niechętnym przyjęciem przez reprezentantów rządu. Na panelu poświęconem obecności, a raczej nieobecności kobiet w nauce – wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Lipińska-Nałęcz przekonywała, że obecnie najważniejsze jest, aby skupić się na konkurencyjności i szybkim działaniu. Tymczasem uczestniczki panelu wskazywały, że kobiety mają utrudnioną ścieżkę kariery, np. ze względu na macierzyństwo, które o wiele bardziej im niż mężczyznom zabiera czas.
Odsetek kobiet wśród profesorów, dziekanów czy rektorów jest dramatycznie niski. Tymczasem wiceminister Lipińska-Nałęcz wskazywała, że same uczelnie są przeciwne wprowadzaniu parytetów czy kwot, jeżeli chodzi o wybory do swoich władz. Ale obiecała przekonywać rektorów do zakładania żłobków przy uczelniach. Z kolei minister edukacji Krystyna Szumilas jednoznacznie stwierdziła, że resort nie ma planów wprowadzenia do szkół obowiązkowej edukacji seksualnej. To zaś był jeden z głównych postulatów forsowanych przez kongres.
Reklama
Na tegorocznej liście postulatów znalazło się w sumie 10 propozycji. Wśród nich m.in. właśnie wprowadzenie parytetu i systemu przemienności płci na listach wyborczych, 40 proc. kwot w zarządach i radach nadzorczych spółek publicznych, zapewnienie instytucjonalnej opieki dla małych dzieci czy stworzenie i finansowanie sieci wiejskich centrów edukacyjno-kulturalnych. Kongres domaga się także liberalizacji ustawy aborcyjnej, refundacji zapłodnienia in vitro oraz bezpłatnej antykoncepcji.