ING TFI zwiększyło w 2012 r. o 10 proc. liczbę pracowniczych programów emerytalnych (PPE), którymi zarządza. Pod koniec 2011 r. miało ich 62, teraz ma 68. Wśród instytucji oferujących PPE wyróżnia się też PZU TFI, które wystartowało w tym roku z 4 nowymi programami i ma ich 107, o 3 więcej niż pod koniec 2011 r. To jednak wyjątki od reguły – pozostałe TFI i towarzystwa ubezpieczeniowe oferujące PPE niemal stoją w miejscu.
Z danych zebranych przez DGP od kilku instytucji oferujących PPE wynika co prawda, że liczba programów zwiększyła się w ich przypadku w tym roku o blisko 4 proc. do 244 sztuk, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi od PZU Życie. Tymczasem to ten ubezpieczyciel ma najwięcej programów na rynku (pod koniec 2011 r. prowadził 472 programy). Z danych KNF wynika, że w ubiegłym roku liczba programów pod jego zarządem zmniejszyła się o 20, a w 2010 r. o 10. Zakładając, że w tym roku liczba prowadzonych przez niego PPE nie zmieni się, liczba programów ogółem wzrośnie co najwyżej o 1 proc. To oznaczałoby kolejny rok marazmu na tym rynku. Ostatnim udanym rokiem był 2008 – wzrost liczby PPE o 6 proc. do 1078.
Co jest przyczyną takiej sytuacji? Nie tylko kryzys finansowy czy spowolnienie w gospodarce. – Wielu pracodawców jest zainteresowanych stworzeniem pracownikom warunków do oszczędzania na emeryturę, ale do PPE zniechęcają ich różne dokuczliwe obowiązki. Każdą poważniejszą zmianę w programie, jak np. dołączenie nowego funduszu inwestycyjnego czy podniesienie wysokości składki, trzeba wprowadzić w porozumieniu z KNF – tłumaczy Agnieszka Łukawska z Legg Mason TFI, ekspert ds. PPE. Dodaje, że niektórzy zamiast PPE wybierają PPO, czyli pracownicze programy oszczędnościowe. Legg Mason TFI uruchomiło ich już w tym roku 5.
Skąd więc dobry wynik ING TFI? – Istotny wzrost liczby PPE to w naszym przypadku efekt kilku czynników. Jednym z priorytetów ING TFI jest rozwój długoterminowych oszczędności gromadzonych zarówno poprzez pracodawców, jak i indywidualnych uczestników za pośrednictwem IKE i IKZE. W tym celu uzupełniliśmy naszą ofertę produktową o fundusz cyklu życia pod nazwą ING Perspektywa oraz nieustannie poprawiamy jakość obsługi, oferując nowoczesne narzędzia do obsługi programów oszczędnościowych – twierdzi Agnieszka Jaworska-Martycz odpowiedzialna w ING TFI za rozwój PPE. Fundusz cyklu życia to produkt o bardzo długiej perspektywie inwestycyjnej (20 – 50 lat), którego portfel jest przekształcany automatycznie w zależności od czasu pozostałego do zakończenia okresu oszczędzania (im bliżej końca, tym mniej akcji, a więcej obligacji w portfelu). Legg Mason TFI też wprowadziło kilka miesięcy temu do oferty fundusz cyklu życia. Efekt? – Zauważamy, że spora część obsługiwanych przez nas firm zaczęła korzystać z tego produktu – przyznaje Łukawska.
Reklama