Rating hiszpańskich obligacji dzieli już tylko jeden szczebel od poziomu śmieciowego po decyzji Standard & Poor’s, która w środę wieczorem obniżyła o dwa punkty ryzyko wiarygodności kredytowej Madrytu. Jeśli analitycy zdecydują się na jeszcze jedną redukcję, ekipa Mariano Rajoya może być zmuszona do wystąpienia o bailout do Brukseli, bo koszty obsługi długu staną się nie do wytrzymania.
Wczoraj rentowność 10-letnich obligacji wzrosła do 5,82 proc. Po dalszym obniżeniu ratingu będzie gorzej. W przeszłości, gdy inwestorzy tracili zaufanie do wypłacalności Grecji, Irlandii i Portugalii, wskaźnik ten przekraczał 7 proc., zmuszając te kraje do proszenia o pomoc z UE. Także rentowność hiszpańskich obligacji jeszcze w sierpniu przekroczyła 7 proc., nim EBC zapowiedział, że będzie skupować hiszpańskie bony skarbowe.
Zdegradowanie hiszpańskich obligacji do poziomu śmieciowego zapewne z powrotem doprowadziłoby do zwiększenia rentowności przynajmniej do takiego poziomu.
– To oznaczałoby wzrost rocznych kosztów obsługi długu Hiszpanii o około 3 mld euro. Hiszpanie muszą bowiem w przyszłym roku finansować około 1/5 długu wartego 1,01 bln euro, sprzedając na rynkach finansowych papiery warte 207 mld euro – tłumaczy DGP Stanisław Gomułka, ekonomista Business Centre Club.
Reklama
Jednak zdaniem byłego wiceministra finansów, jeśli Rajoy w dalszym ciągu będzie zwlekał z wystąpieniem o ratunek do UE, rentowność hiszpańskich obligacji może wzrosnąć o wiele bardziej, nawet do 9 – 10 proc. W przeszłości wzrost tego wskaźnika hamowała interwencja EBC. Tym razem, by jednak raczej do tego nie doszło, prezes banku Mario Draghi zapowiedział kilka tygodni temu, że bez formalnego zawarcia przez dany kraj umowy z ESM nie rozpocznie skupu jego obligacji.
– W takim przypadku koszt obsługi długu dla Hiszpanii wzrósłby o 6 – 7 mld euro rocznie i pochłaniał znaczną część programu oszczędnościowego rządu. Taka strategia przestałaby mieć sens – wskazuje Gomułka.
Ogłoszony na początku października przez Rajoya plan oszczędnościowy zakłada zmniejszenie dziury budżetowej o 65 mld euro w ciągu 2,5 roku poprzez obniżenie wydatków państwa i podniesienie podatków. Zdaniem wielu ekonomistów wartość redukcji deficytu może być jednak mniejsza z powodu słabszych, niż zakłada Rajoy, wyników gospodarki i mniejszych przychodów fiskalnych.