Równoczesna modernizacja ponad 600 kolejowych obiektów. To właśnie oznacza pięć miliardów złotych, które PKP Polskie Linie Kolejowe zamierzają wydać na remonty tylko w tym roku, żeby maksymalnie wykorzystać unijne środki na lata 2007–2013. Każde takie działanie stwarza problemy dla przewoźników, dezorganizując rozkłady jazdy. Tym bardziej że często o zmianach na szlakach kolejowych dowiadują się z dnia na dzień.
Jak potężny jest to problem dla użytkowników torów, mogą świadczyć liczby. Przewozy Regionalne uruchamiają dziennie 2,2 tys. pociągów. Firma szacuje liczbę doraźnych zmian wymuszanych przez PKP PLK na 35 tys. – Nasze pociągi regionalne operują na trasach objętych remontami torów, na których obowiązują rozkłady zastępcze – przyznaje Michał Stilger z Przewozów Regionalnych. – Skala utrudnień na niektórych trasach była tak duża, że zdecydowaliśmy się wprowadzić równoległe połączenie autobusowe – dodaje.
PKP Intercity wypuszczają codziennie na trasy ponad 300 pociągów. Od początku roku firma musiała wprowadzić 12 tys. doraźnych zmian w rozkładach, co oznacza dodatkowe koszty. Spółka nie chce podać jakie.
O kwotach mówi za to PKP Cargo. – Z powodu remontów torów tracimy rocznie ponad 100 mln zł. To bardzo dużo. W efekcie stawki za dostęp do infrastruktury stanowią 30 proc. naszych kosztów – oblicza rzecznik PKP Cargo Mariusz Przybylski.
Reklama
Spółki korzystające z kolejowej infrastruktury już dawno domagały się obniżki stawek płaconych PKP PLK, uznając, że i tak wysokie taryfy powinny być obcinane w sytuacji, gdy na szlakach pojawiają się utrudnienia uniemożliwiające normalne korzystanie z torów. Według naszych informacji spółka PKP Intercity gotowa była nawet wytoczyć zarządcy infrastruktury sprawę sądową, ale pomysł został zablokowany przez kolejową centralę, czyli PKP SA.
Teraz podobno są szanse na poprawę sytuacji. Kolejarze zapewniają, że nie tylko pasażerom nie grozi powtórka bałaganu z wprowadzaniem nowego rozkładu w grudniu ubiegłego roku, ale że z zastosowanych w tym roku rozwiązań będą zadowoleni wszyscy przewoźnicy, ponieważ w planach przewozowych ma być uwzględniony harmonogram wszystkich prac remontowych, co pozwoli uniknąć zmian rozkładów z dnia na dzień.
– Ograniczymy do minimum liczbę rozkładów zastępczych, które tak bolą przewoźników – mówi DGP wiceprezes PKP PLK Andrzej Pawłowski. PKP PLK mają też obietnice dla PKP Cargo. Nowa aplikacja zamawiania dodatkowych kursów ma generować odpowiedź dla przewoźnika w ciągu dwóch minut, a nie kilku dni – jak obecnie.