Jak pisze środowy "New York Times", przed kataklizmem było wiele sygnałów ostrzegawczych. Naukowcy informowali władze miasta i stanu Nowy Jork, że podnoszenie się poziomu morza z powodu ocieplania się klimatu i anomalie pogodowe grożą coraz częstszymi powodziami.

Jak przypomniał w rozmowie z nowojorskim dziennikiem Ben Strauss z grupy badawczej Climate Central, trzy spośród 10 największych powodzi, które zdarzyły się na dolnym Manhattanie od 1900 r., miały miejsce w ciągu ostatniego 2,5 roku.

Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo zwrócił uwagę, że metropolia nowojorska leży tylko około metra powyżej poziomu morza. Powiedział, że stan powinien rozważyć budowę systemu wałów przeciwpowodziowych lub innego rodzaju zabezpieczeń, ponieważ obecne są niewystarczające.

Reklama

Problemem są jednak wysokie koszty takich inwestycji, idące w miliardy dolarów. Zdaniem komentatorów mogą się one okazać za wysokie w obliczu obecnej trudnej sytuacji budżetowej.

Z drugiej strony przypomina się, że straty spowodowane huraganem Sandy na całym północno-zachodnim wybrzeżu szacuje się wstępnie na 10-20 miliardów dolarów. Przewiduje się, że mogą one jeszcze bardziej spowolnić wzrost gospodarki USA.