Notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku lekko rosną, ale są blisko najniższych poziomów od 4 miesięcy. Nadal zamknięta jest część rafinerii, które wstrzymały pracę w ub. tygodniu z powodu huraganu Sandy - podają maklerzy.

Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na grudzień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana na 85,09 USD, po wzroście o 23 centy. Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkuje o 17 centów do 105,85 USD za baryłkę.

Huragan Sandy, którzy uderzył we wschodnie wybrzeże USA w ub. poniedziałek, spowodował 106 ofiar śmiertelnych.

Trwa ocena szkód materialnych. Ponad milion domów i firm pozostaje nadal bez prądu. Zamknięte są niektóre rafinerie.

"Wpływ huraganu Sandy to może być sprawa regionalna. Ale na świecie mamy dużo ropy, dlatego rynki paliw pozostają w trendzie spadkowym" - mówi Ken Hasegawa, ekonomista Newedge Group w Tokio.

Reklama

"Na rynkach jest też dużo niepewności, co do kondycji gospodarek, dlatego brak jest optymizmu" - dodaje.

Podczas poprzedniej sesji WTI na NYMEX kosztowała na zamknięciu 84,86 USD/b, po spadku o 1,7 proc.

W tym roku ropa w USA staniała o 14,0 proc.