Pomimo niezbyt intensywnego kalendarza makro w tym tygodniu, to będzie tydzień ważnych rozstrzygnięć (także politycznych) a poniedziałkowa sesja (niechętna bardziej ryzykownym aktywom) właśnie o tym przypomina. Jest jednak kilka „ruchów” i tendencji rynkowych na które warto zwrócić uwagę. Po pierwsze 10-letni Bund zniwelował wczorajszym umocnieniem cały ruch wzrostowy rentowności, który miał miejsce w październiku, podczas gdy po piątkowym wyskoku do technicznego poziomu 1,78%, amerykański benchmark zamykał sesję na poziomie 1,68%. Zwrot w stronę bezpieczeństwa to efekt odrzucania wszelkiej niepewności i zbędnych ryzyk dotyczących sytuacji geopolitycznej, w tym: niezwykle ryzykownego scenariusza w Grecji, ale także gry na umocnienia amerykańskiego długu w obliczu gry na zwycięstwo B.Obamy w wyborach prezydenckich (co miały potwierdzać ostatnie sondaże). Jeżeli nawet to M.Romney miałby w ostatnim momencie wyprzedzić Obamę, a jest on kandydatem bardziej sprzyjającym cięciom podatków, to jednak fiscal cliff stanie się faktem i podobnie jak deficyt budżetowy w USA, będzie adresowany w trakcie następnego roku. Sam wynik jutrzejszych wyborów to ważny ale wciąż dodatek do owej niepewności i rynek z ulgą zareagować może na „jakiekolwiek” rozstrzygnięcie. Co wpisuje się w popyt na amerykańskie aktywa, to informacje na temat wzrostu pozycji spekulacyjnej netto na amerykańskim benchmarku 10-letnim. Warto zauważyć jednocześnie, iż wsparcie dla amerykańskich obligacji pomimo ich relatywnie mniejszych zysków w stosunku do Bunda, wyraźnie pozostawia w tyle EUR/USD, który „ściekał” powoli do poziomu 1,2780. Grecka saga nie ma końca, a do głosowania nad ostatecznymi cięciami budżetowymi pozostają dwa dni. Brak konsensusu postawiłby Grecję po raz kolejny w punkcie rzeczywistej niewypłacalności. Po tym jak 7 listopada dojdzie do głosowania nad instrumentami dotyczącymi rynku pracy, dzień później dojdzie do wyprzedzającego posiedzenie Eurogrupy (12 listopada) dotyczącego Grecji – kilka dni dzieli więc rynek od rozstrzygnięcia jednego z najważniejszych pytań dla peryferiów, czyli: czy Grecja dostanie drugą transzę pomocy w wysokości 31,5 mld EUR, czy nie? To pytanie ciąży eurodolarowi o poranku…

Polskie papiery skarbowe zaliczyły drugi bardzo mocny dzień. Zaskoczony polski inwestor musiał dostosować się do nowej jakości, podczas gdy i zagranica nie pozostawiła polskich papierów skarbowych bez wpływu. „Wydaje się”, iż skala wyceny środowego ruch jest w obecnej sytuacji nieco za bardzo zaawansowana. Najwyraźniej rynek obligacji dostrzega szansę na obniżkę w skali większej niż 25 pkt, która już de facto całkowicie wprowadzona została w wycenę FRA1X4. Stawka 2X5 która wycenia poziom WIBOR na przełomie 2012/2013 roku (czyli stoi w rozkroku pomiędzy efektami grudniowej a styczniowej decyzji RPP) dawała i wciąż daje szansę na redukcję stóp jeszcze w tym roku o więcej niż ćwierć procenta. Podobnie więc jak po październikowym posiedzeniu „jakiekolwiek” rozczarowanie (w naszym bazowym scenariuszu byłoby to więc rozczarowanie skalą obniżki, bądź bardzo wstrzemięźliwy komentarz RPP po decyzji, nie implikujący szybkich kolejnych decyzji o redukcjach stóp procentowych) mogłoby doprowadzić do korekty na rynku długu. Scenariusz łapania oddechu na spadkowym trendzie rentowności wspierałaby też perspektywa podaży 5-letniego benchmarku. Listopadowa decyzja będzie miała w naszej ocenie wpływ na następne dwa miesiące na rynku długu – wyznaczy poziom finansowania do końca 2012 roku i uwrażliwi rynek na napływające dane. Wchodząc swobodnym więc krokiem w średnioterminowe perspektywy rynku długu, nie można nie zauważyć, iż dominuje gra na niski wzrost gospodarczy i niską presję na wzrost cen (co daje swobodę RPP do kontynuowania obniżek). Polska wciąż pozostaje w łaskach zagranicznego inwestora korzystając na kombinacji czynników niepewności i wybiórczych pozytywnych sygnałach w Europie a podaż papierów skarbowych na rynku wciąż wspiera ceny polskich obligacji. Co więcej, tak jak wychodzenie ze spowolnienia i szukanie symptomów wzrostu w czasie stagnacji selektywnie działa na odpowiednie sektory rynku akcji (faworyzując alpha – optimized trading), tak inwestor globalny obecny na rynku długu ostrożnie, na zasadzie selekcji dobiera krajowe papiery skarbowe w tej części świata. Na tej selekcji wydaje się zyskiwać również Polska.

Wybory prezydenckie w USA i fiscal cliff mogą mieć wpływu na polski rynek finansowy głównie poprzez kanał istotnego wpływu na nastroje - każde z rozwiązań niesie ze sobą ryzyka. Największą jednak presją może na światowym risk-on odbić się materializacja negatywnego scenariusza i uruchomienie recesyjnych tendencji w amerykańskiej gospodarce z tytułu automatycznego podwyższenia podatków w społeczeństwie. Automatyczne postawienie USA nad klifem fiskalnym mogłoby doprowadzić do znacznego pogorszenie nastroju na rynkach akcji, zwiększając istotnie wariancję kluczowych indeksów, osłabiając popyt na ryzykowne aktywa (decydując o profit takingu m.in. na złotym) a przez to mieć wpływ na korektę na polskim rynku długu. Niemniej jednak scenariusz obniżek Polskę wciąż wyróżnia, podobnie jak relatywne bezpieczeństwo inwestycji w polskie papiery skarbowe. Stąd powyższe rozważania to „raczej” dyskusja o podstawach do korekty na trendzie rynkowym, z którym do czasu pojawienia się konstruktywnych czynników mogących wzmocnić „jastrzębie” w polskiej Radzie, nie należy walczyć. Z drugiej strony zwycięstwo Romney’a w pierwszej reakcji byłoby prawdopodobnie pozytywne dla nastrojów i mniej sprzyjające dla amerykańskiego rynku długu faworyzując stromienie krzywej amerykańskiej i kierując nas w stronę średnioterminowego wzrostu rentowności bezpiecznych aktywów, tym bardziej, że ten kandydat najwyraźniej nie popiera dotychczasowych działań Fed. Z drugiej jednak strony sam wybór prezydenta nie zmienia faktu, iż jakikolwiek gabinet by nie powstał będzie musiał pragmatycznie podchodzić tak do działań fiskalnych jak i monetarnych (Romney nie może zrezygnować ze wsparcia Fed). Największe ryzko dla średnioterminowych perspektyw prac nowego prezydenta i nowego Kongresu to scenariusz prac B.Obamy i Republikanów (co zwiększałoby obawy o sposób „poradzenia” sobie z konsekwencjami fiscall cliff’u), jak również przedłużające się „liczenie” głosów w USA (niektóre będą mogły być przeliczone dopiero 17 listopada). Dzisiaj w politycznym napięciu rynki mogą wykazywać ograniczoną aktywność.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

Reklama