Inwestorzy czekają na nowego prezydenta USA. Indeksy lekko w górę

Indeks warszawskich blue chipów WIG20 wzrósł na otwarciu sesji o 0,24 proc. do 2349,43 pkt. Indeks WIG zyskał 0,08 proc. i wyniósł 43602,78 pkt.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,12 proc. i wyniósł 5 846,23 pkt. Francuski CAC 40 wzrósł o 0,09 proc. do 3 451,51 pkt. Niemiecki DAX zyskał 0,03 proc. i wyniósł 7 328,82 pkt, a indeks węgierskiej giełdy BUX podniósł się o 0,11 proc. i wyniósł 19 238,65 pkt.

W centrum uwagi inwestorów są dziś Stany Zjednoczone, w których toczy się walka o fotel prezydenta USA między Barackiem Obamą a Mittem Romneyem.

"Choć sondaże wskazują na niewielką przewagę Obamy, wynik wyborów za oceanem będzie inwestorów trzymał w napięciu do samego końca. W takich warunkach trudno silić się na przewidywanie zachowania rynków" - twierdzi Roman Przasnyski, analityk Open Finance.

Zdaniem analityka, warszawski parkiet sprawia wrażenie niezależności od pozostałych giełd w Europie. "WIG20 zyskał ostatnio 1,5 proc., ale głównie dzięki wyskokowi w trakcie jednej sesji i znajduje się wyraźnie poniżej szczytu z połowy września. Trudno przewidzieć, czy próby utrzymywania dobrej formy z ostatnich dwóch sesji są przejawem siły rynku, czy prysną, gdy tylko na świecie zobaczymy spadki" - mówi Przasnyski.

W oczekiwaniu na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych, inwestorzy na naszym kontynencie będą mieli okazję zareagować na kilka informacji makroekonomicznych. Opublikowane zostaną wskaźniki aktywności w usługach w strefie euro oraz dane o dynamice zamówień w niemieckim przemyśle.

We wtorek większość azjatyckich giełd zanotowała spadki. Japoński Nikkei zniżkował o 0,36 proc.. Chiński Shanghai SE Composite spadł o 0,38 proc. ,a Hang Seng o 0,28 proc. Na drugim biegunie znalazła się koreańska giełda, gdzie wskaźnik Kospi zyskał ponad 1 proc.