Raport analizuje trzy możliwe scenariusze rozwoju brytyjskiej energetyki w najbliższych dwóch dekadach. "Pokazuje on, jak bardzo krucha jest równowaga pomiędzy poszczególnymi czynnikami warunkującymi rozwój energetyki. Niewielka zmiana w priorytetach politycznych, słabnąca gospodarka czy przedłożenie tanich źródeł energii nad celami klimatycznymi może skutkować zupełnie inną sytuacją rynkową dla przedsiębiorców" - twierdzi prof. Samuel Fankhauser, autor raportu.

Jego zdaniem konieczne jest, by już teraz biznes podjął działania, które pomogą pokonać potencjalne wyzwania, jakie mogą pojawić się za kilka czy kilkanaście lat.

W pierwszym z trzech scenariuszy Samuel Fankhauser zakłada najbardziej prawdopodobną ścieżkę rozwoju energetyki w Wielkiej Brytanii. Wynika z niego, że brytyjski sektor energii będzie musiał ponieść wydatki rzędu 330 mld funtów, by zrealizować cele redukcji emisji i zagwarantować przy tym bezpieczeństwo dostaw energii. Realizacja tego scenariusza będzie możliwa dzięki zażegnaniu kryzysu w strefie euro, a także kontynuacji przyjętej polityki środowiskowej przez Unię Europejską, która pozostanie liderem pod względem rozwoju technologii niskoemisyjnych.

Drugi ze scenariuszy zakłada przestawienie energetyki na gaz w celu redukcji kosztów wytwarzania energii. Efektem jest jednak niezrealizowanie zakładanych celów redukcji emisji. W tym scenariuszu Europa również odbudowuje się po kryzysie, ale rolę globalnego lidera pod względem tempa rozwoju przejmuje Azja. UE nie tylko odchodzi od swoich priorytetów w zakresie ochrony klimatu, ale także rozluźnia powiązania handlowe i traci tym samym na konkurencyjności gospodarki.

Reklama

Wreszcie trzeci scenariusz zakłada utrzymanie się niekorzystnej sytuacji gospodarczej, co przekłada się na zapóźnienia inwestycyjne. Starzejąca się infrastruktura energetyczna nie jest w stanie sprostać wyzwaniom związanym z rozwijającymi się na coraz większą skalę odnawialnymi źródłami energii. Niepowodzeniem kończą się też prace nad technologią CCS oraz projekty poszukiwawcze gazu łupkowego. W międzyczasie pałeczkę liderów wzrostu gospodarczego na świecie przejmują tzw. kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny).

"200 mld funtów było powszechnie uznawaną kwotą niezbędną do realizacji celów w zakresie energetyki do roku 2020. Tymczasem z raportu wynika, że niemal ten sam poziom inwestycji będzie musiał być utrzymany przez kolejną dekadę. Aby ten scenariusz miał szansę realizacji, konieczna jest bliska współpraca pomiędzy branżą a rządem" - skomentował Volker Beckers, dyrektor wykonawczy RWE npower.